0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

"Niewidzialna wojna": filmowa śmierć Patryka Vegi. Autobiografia reżysera wycofana z kin

3 min. czytania
07.10.2022 13:22

"Niewidzialna wojna" - najnowszy film Patryka Vegi, będący jego autobiografią, okazał się totalną porażką. Frekwencja była tak niska, że właściciele kin usunęli produkcję z repertuaru.

Niewidzialna wojna - Rafał Zawierucha - kadr z filmu
fot. Kino Świat/materiały prasowe

Czy Polacy przejrzeli na oczy i mają już dość pseudofilmowych produkcji Patryka Vegi? Ciężko powiedzieć, ale jedno jest pewne - najnowszy film reżysera, zatytułowany "Niewidzialna wojna", nie przypadł do gustu klientom kin. Widzów było tak mało, że właściciele multipleksów postanowili praktycznie zdjąć autobiografię Vegi z afisza.

"Niewidzialna wojna": nowy film Patryka Vegi usunięty z kin

Przekonany o własnej wyjątkowości i talencie Patryk Vega zaliczył bolesne zderzenie z rzeczywistością. O ile kontrowersyjne tematy poprzednich produkcji reżysera, rzeczywiście mogły intrygować publiczność, tak jego własne życie nie wydało się zbyt interesującym pomysłem na film. Taki wniosek można przynajmniej wyciągnąć z wyników finansowych "Niewidzialnej wojny".

Redakcja poleca

Jak podaje Wirtualna Polska Film, w premierowy weekend nowy film Vegi widziało tylko 30 tysięcy widzów. Biorąc pod uwagę, że filmy, których nie można nazwać ogromnymi hitami, takie jak komedie "Szczęścia chodzą parami", czy "Zołza" miały o wiele wyższą oglądalność, można mówić, że "Niewidzialna wojna" to klapa na całej linii. I nie chodzi w tym wypadku ani o postpandemiczny okres, w którym kina muszą walczyć o widza, ani o galopującą inflację, spychającą wydatki na rozrywkę na dalszy plan, ponieważ w tym samym czasie inna biografia  - "Johnny" z Dawidem Ogrodnikiem i Piotrem Trojanem, przyciągnęła do kin ponad trzy razy więcej widzów, niż gniot Vegi.

Redakcja poleca

Największe multipleksy w Polsce zrobiły, wszystko, co mogły, by zapewnić "Niewidzialnej wojnie" sukces. Film otrzymał największe sale i był wyświetlany praktycznie przez cały dzień, w tym w godzinach popołudniowych i wieczornych, kiedy widzów jest najwięcej. Biorąc pod uwagę, że w polskim box office pierwsze cztery miejsca zajmują produkcje Vegi, można było nawet pokusić się o twierdzenie, że jego tytuły nie potrzebują specjalnej promocji. Nic bardziej mylnego. Mimo rozmaitych zabiegów (również marketingowych), mających na celu przyciągnięcie widzów na "Niewidzialną wojnę", plan nie wypalił. 

Właściciele kin podjęli więc decyzję, która zdarza się niezwykle rzadko - postanowili praktycznie zdjąć film z repertuaru w drugim tygodniu od premiery. W warszawskich placówkach Cinema City film można zobaczyć od dwóch do jednego razu w ciągu doby.

print screen z Cinema City.pl
fot. print screen z Cinema City.pl

Podobnie zresztą jest jeśli chodzi o największe i najchętniej wybierane warszawskie Multikino mieszczące się w Złotych Tarasach. Nie pomogło nawet oznaczenie "Niewidzialnej wojny" znaczkiem "SUPERHIT".

print screen z Multikino.pl
fot. print screen z Multikino.pl

Nic zresztą dziwnego. "Niewidzialna wojna" ma średnią ocen na popularnym portalu Filmweb wynoszącą całe 2,1 punktu na 10. Recenzje krytyków nie pozostawiają na produkcji suchej nitki. Wystarczy przytoczyć, co na temat filmu napisał Bartek Czartoryski, wystawiający mu ocenę 1/10.

No więc nastoletniego Vegę gra Zawierucha, którego, gdy Vega tyje, zastępuje inny aktor - ale „myślący” głosem Zawieruchy - a jak chudnie, to wraca Zawierucha.

Taką samą notę wystawił Kamil Śmiałkowski, który w swojej recenzji również nie szczędził "Niewidzialnej wojny".

I wreszcie doczekaliśmy filmu Vegi w którym już absolutnie nic nie da się pochwalić. Filmowe zło w czystej postaci i na każdym poziomie. Film nie do obrony.

O wiele dosadniejsze komentarze na temat autobiografii Vegi można poczytać sobie w sekcji komentarzy portalu.

Redakcja poleca

"Niewidzialna wojna": o czym jest nowy film Patryka Vegi?

Czy to koniec panowania samozwańczego króla polskiego box office? Ciężko powiedzieć, bo reżyser słynący z taniej kontrowersji planuje zrealizować film o Władimirze Putinie, który zapewne będzie cieszył się większą frekwencją niż fabularyzowane wspominki reżysera. "Niewidzialna wojna" opowiada bowiem o początkach Vegi. Widzowie mają więc wątpliwą przyjemność dowiedzieć się, jak wyglądała jego droga na szczyt i poznać inspiracje stojące za filmami reżysera, a to wszystko przyprawione cechami charakterystycznymi tego twórcy - przekleństwami, narkotykami, brutalnym i mrocznym światem polskiej mafii, przekleństwami, tandetą i przekleństwami.

W rolach głównych wystąpili Rafał Zawierucha, Anna Mucha, Artur Dziurman, Justyna Karłowska, Hubert Zyśk, Oskar Grzegorzewski, Piotr Cyrwus i Barbara Biziuk Wilkiewicz. Film trafił do kin 30 września 2022 roku. Zapewne będzie czarnym koniem rozdania Węży 2023.

RadioZET.pl/WP.pl/Film/Cinemacity/Multikino