0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Ta scena z filmu Marvela zdenerwowała reżyserkę "The Marvels". Dlaczego?

2 min. czytania
26.09.2022 14:03

Nia DaCosta - reżyserka nadchodzącego filmu Marvela "The Marvels", powiedziała, która scena z "Avengers: Endgame" ją zdenerwowała. Chodzi o moment z samymi superbohaterkami.

Avengers: Endgame - kadr z filmu Marvela
fot. Marvel Studios/materiały prasowe

Reżyserka nadchodzącego sequela "Kapitan Marvel" wypowiedziała się negatywnie o jednym z fragmentów finału "Avengers: Endgame". Dlaczego Nia DaCosta była zdenerwowana kobiecą sceną z filmu Marvela?

"Avengers: Endgame" - Nia DaCosta krytycznie o scenie A-Force

Nie ma się co oszukiwać - "Avengers: Endgame" to podsumowanie 10-letniej historii MCU pełną gębą, a co za tym idzie umiejętnie wdrożony fan service. Film złożył hołd innym produkcjom Marvela, ale wyznaczył też w pewnym stopniu kierunek, który obecnie obrało filmowo-serialowe uniwersum.

Redakcja poleca

W monumentalnej finałowej bitwie superbohaterów z Thanosem pojawiła się scena zwana przez fanów sceną A-Force - od pochodzącej z komiksów Marvela drużyny o tej samej nazwie, w skład której wchodzą same kobiety. Mowa oczywiście o fragmencie gdy w jednym kadrze gromadzą się niemal wszystkie superbohaterki MCU. Jak nietrudno się domyślić scena nieco podzieliła widzów. Jedni uważają ją za należyte oddanie czci kobiecym postaciom, inni za ideologizację filmu.

Oczywiście powyższy podział odnosi się jedynie do najliczniejszych zwolenników i przeciwników sceny A-Force, ponieważ fani prowadzą spory o ten moment "Avengers: Endgame" również na kilku innych płaszczyznach. Na kanale YouTube Entertainment Weekly pojawiło się nagranie wywiadu z gwiazdami "The Marvels" - Brie Larson, Teyonah Parris i Iman Vellani oraz reżyserką drugiej części "Kapitan Marvel" - Nią DaCostą. Okazuje się, że twórczyni scena z samymi superbohaterkami zirytowała.

Oglądaj

Podobnie jak wiele kobiet na całym świecie, oglądałam "Avengers: Endgame" przez sześć sekund mogłam zobaczyć wszystkie kobiety Marvela razem. Przeszły mnie dreszcze, ale też byłam bardzo zirytowana. Pomyślałam: "Na dwie godziny filmu? Błagam". Więc to naprawdę fajnie, że zdecydowali się zrobić film zespołowy z trzema moimi ulubionymi bohaterkami.

DaCosta zwróciła więc uwagę na ważny aspekt kultury popularnej - tokenizm, czyli praktykę polegającą na minimalnym uwzględnieniu grup cierpiących na brak reprezentacji. Jego efektem jest stworzenie wrażenia, że dana instytucja rzeczywiście dba o dobro wszystkich grup, a nie tylko tych, które mają już przywileje. Kilkusekundowa scena na ponad dwugodzinny film idealnie ilustruje to zjawisko i dysproporcje w sposobie ukazywania postaci ze względu na płeć. Zdaniem reżyserki twórcy filmu zdecydowali się na bezwzględne minimum. Na szczęście jej film opowiadać będzie o trzech superbohaterkach, więc na horyzoncie MCU widać zachodzące zmiany na lepsze.

Redakcja poleca

"The Marvels": kiedy premiera?

W sequelu "Kapitan Marvel" oprócz Larson, Parris i Vellani w obsadzie pojawi się również Zawe Ashton. Nie wykluczone, że na ekranie zobaczymy też Samuela L. Jacksona i Bena Mendelsohna. Film Nii DaCosty trafi do kin 28 lipca 2023 roku.

RadioZET.pl/Entertainment Weekly/YouTube