0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Stanisław z „Sanatorium miłości” porzucił żonę. Młodsza kochanka go spławiła

2 min. czytania
15.03.2024 20:02

Stanisław z Irlandii szybko został okrzyknięty mianem „Stinga” – jest bowiem niesamowicie podobny do znanego piosenkarza. W „Sanatorium miłości” szuka oczywiście drugiej połówki. Już spodobał się niektórym paniom, jednak czy nie zmarnuje szansy na związek? Okazuje się, że w przeszłości porzucił żonę, wcześniej przypadkowo poznając i zakochując się w kobiecie młodszej o 21 lat.

Stanisław Sting z Sanatorium miłości porzucił żonę
fot. screen TVP VOD Sanatorium miłości s06e01

Popularny „Sting” z „Sanatorium miłości” w rzeczywistości nazywa się Stanisław Bober i pochodzi z Łukowa. W 2005 roku przeprowadził się do Irlandii i tam już osiadł. Do szukania miłości w programie TVP namówili go znajomi, więc Stanisław stwierdził, że nie zaszkodzi wysłać zgłoszenia. Senior udzielił wywiadu Super Expressowi, w którym przyznaje, że wcześniej usilnie nie poszukiwał miłości, ale teraz poczuł, iż jest to ten moment. Zresztą z natury nie jest samotnikiem. Wyznał też, że sam nie dowierza zakończeniu swojego długoletniego małżeństwa.

Zobacz także:  Andrzej z „Sanatorium miłości” zabrał głos. „Nie wstydzę się tego, gdzie mieszkam”

Stanisław „Sting” z „Sanatorium miłości” porzucił żonę dla młodszej

Stanisław wyjawił, że zawsze był bardzo przeciwny rozwodom. Dziwi go więc to, że małżeństwo rozpadło się z jego winy. Jednak miłość nie wybiera i gdy w oko wpadła mu młodsza kobieta, pokierował się sercem, a nie rozumem. Dziś, w rozmowie z Super Expressem wyznaje, że rozstanie go bolało i czuł, że skrzywdził żonę oraz rodzinę. Z drugiej strony był zauroczony i zakochany w nowej osobie, więc jak najszybciej chciał zostawić przeszłość za sobą.

Stanisław i młodsza o 21 lat kobieta byli ze sobą przez trzy lata. Poznali się w samolocie – wówczas senior leciał z Irlandii do Polski. Wymiana zdań zamieniła się w długą rozmowę, a zakończyła wymianą numerów telefonów oraz dalszym konwersacjom. Jednak i tutaj rozstanie było dość burzliwe.

Redakcja poleca

– Dogadywaliśmy się do momentu, w którym zaczęły jej przeszkadzać wizyty moich dzieci. Powiedziała, że sobie nie życzy, tak częstych odwiedzin i to była dla mnie czerwona flaga i zarazem początek końca tego związku. […] Zawsze podkreślałem, że dzieci to moje największe skarby i muszę mieć z nimi kontakt. Nie było o czym dyskutować, postanowiła odejść, a jak odeszła tak już nie wróciła – wspominał Stanisław w rozmowie z Super Expressem.

Kogo szuka Stanisław?

Z wizytówki, którą opublikowano na facebookowym profilu „Sanatorium miłości”, możemy wyczytać, że Stanisław oczekuje od przyszłej wybranki „delikatnej perfekcyjności”. Nie ma wygórowanych wymagań. Kobieta po prostu musi mieć „to coś”. Dobrze, gdyby dzieliła ze Stanisławem niektóre pasje, jak np. aktywność fizyczną czy zamiłowanie do muzyki. Sam ubóstwia kolarstwo szosowe, bieganie, spacery po górach oraz taniec.

Źródło: Radio ZET/Super Express

Nie przegap