0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

To nie koniec batalii sądowej. Tomasz Lis odwołuje się od wyroku

2 min. czytania
24.11.2023 09:01

Tomasz Lis nie składa broni i zamierza dalej walczyć w sądzie. Dziennikarz, który został uznany winnym reklamowania w „Newsweeku” napojów wyskokowych i skazany na grzywnę, miał odwołać się od wyroku sądu.

Tomasz Lis odwołuje się od wyroku
fot. Tadeusz Wypych/REPORTER

W połowie listopada w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa odbyła się rozprawa, w której sąd po przyjrzeniu się sprawie z 2017 roku, wydał wyrok, zgodnie z którym Tomasz Lis, ówczesny redaktor naczelny „Newsweeka”, ma zapłacić 20 tys. złotych grzywny. Wyrok jest nieprawomocny, co oznacza, że dziennikarz w ciągu 7 dni mógł się od niego odwołać. Teraz wiadomo już, że zdecydował się na ten krok.

Tomasz Lis zamierza przedstawić własną wersję wydarzeń

O wyroku były redaktor miał się dowiedzieć z mediów. Sytuacja ta wywołała jego oburzenie i w środę, 23 listopada na platformie X ogłosił, że jego prawnicy już wnieśli sprzeciw. Lis zapewnia, że jest niewinny, a swoje racje będzie miał szansę udowodnić, gdy sprawa zacznie się od nowa.

"Radio (...) skwapliwie informuje o wyroku w sprawie, w której jestem absolutnie niewinny, a sąd nie wezwał mnie na rozprawę, nie pozwolił zeznawać i nie poinformował mnie o wyroku. Moja pełnomocniczka już wniosła sprzeciw. Sprawa zacznie się od nowa" – napisał.

Redakcja poleca

Sprawa Tomasza Lisa od lipca na wokandzie

17 lipca do sądu trafiła sprawa, w której prokurator Szymon Banna oskarżał Tomasza Lisa, redaktora „Newsweeka”, o reklamowanie na łamach tygodnika napojów wysokoprocentowych. "Tomasz L. został oskarżony o to, że w okresie od 27 listopada do 3 grudnia 2017 r. w Warszawie, jako redaktor naczelny tygodnika, będąc odpowiedzialnym za treść przygotowywanych przez redakcję materiałów prasowych (...) prowadził reklamę napojów (...) poprzez publiczne rozpowszechnianie ich znaków towarowych oraz symboli graficznych, a także cen i odnośników do stron internetowych dystrybutorów, które zaprezentowane zostały w bezpłatnym dodatku dołączonym do wskazanego tygodnika" – brzmiało oficjalne stanowisko prokuratury.

Sprawą zajmowała się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Tomasz Lis od początku nie przyznawał się do winy. „W prokuraturze postawiono mi dzisiaj zupełnie absurdalny zarzut złamania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi” – pisał wówczas.

Źródło: Radio ZET/Pomponik

Nie przegap
Te gwiazdy są nieuleczalnie chore. Niektóre z ich chorób prowadzą do śmierci
7 Zobacz galerię
fot. PHOTOlink/Everett Collection/East News + zz/NPX/STAR MAX/IPx/Associated Press/East News + Rex Features/East News