0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Tak prokuratura potraktowała mamę Anny Przybylskiej. "Pytam się, w jakim kraju żyję?"

3 min. czytania
29.12.2023 17:43

Mama Anny Przybylskiej została oszukana przez osobę z bliskiego otoczenia, w wyniku czego straciła blisko milion złotych. Krystyna Przybylska próbuje walczyć o sprawiedliwość, ale jest zawiedziona działaniami prokuratury. 

Mama Anny Przybylskiej została oszukana na 800 tys. złotych
fot. Wojciech Stróżyk/REPORTER/EAST NEWS

Krystyna Przybylska w wyniku oszustwa straciła 800 tys. złotych. Mama aktorki Anny Przybylskiej w celu odzyskania pieniędzy wystąpiła na drogę prawną, lecz sprawa utknęła w martwym punkcie. Kobiecie, która zniknęła z ogromnym majątkiem, wciąż nie postawiono zarzutów. Pani Krystyna czuje się bezradna, o czym opowiedziała przed świętami w programie TVN "Uwaga!". 

Redakcja poleca

Mama Anny Przybylskiej oszukana na 800 tys. złotych

Krystyna Przybylska wyznała, że pożyczki udzieliła matce asystenta, z którym współpracowała. Jak podkreśliła, miała do mężczyzny pełne zaufania. Niestety kobieta okazała się nieuczciwa i pieniędzy nie oddała. Z reportażu "Uwagi!" dowiadujemy się, że naciągniętych osób jest znacznie więcej

Sprawą zajmuje się włocławska prokuratura. Pani Krystyna skarży się jednak na opieszałość organów ścigania. - Ta pani nie może zostać bezkarna. Ale sądy i prokuratura we Włocławku to jest zabawa w ciuciubabkę. Co najgorsze, osoby, które są pokrzywdzone walczą latami - żaliła się w programie mama Anny Przybylskiej. 

Prokuratura tłumaczy wolne tempo zawiłością sprawy. - To nie są proste sprawy, one trwają. Do czasu, kiedy prokurator podejmie decyzję o zastosowaniu środka zapobiegawczego, który musi być poprzedzony ogłoszeniem zarzutów, musi upłynąć czas, w którym wszelkie okoliczności spraw zostaną wyjaśnione. Niestety, o szczegółach spraw, ze względu na dobro postępowań, nie mogę mówić" - wyjaśnił prok. Arkadiusz Arkuszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku. 

Krystyna Przybylska żali się na prokuraturę: "W jakim kraju żyję?" 

Pani Krystyna jest zaniepokojona brakiem postępów w sprawie. Gdy próbowała dowiedzieć się czegoś w prokuraturze, okazało się, że nie ma z kim rozmawiać.

- Jedna prokurator jest na zwolnieniu lekarskim, ktoś jest chory, niektórzy udali się na urlopy. Pani prokurator tłumaczy, że moje dokumenty z Gdańska wysłali do Włocławka. Włocławek twierdzi, że wysłali do Gdańska itd. - żali się Krystyna Przybylska w rozmowie z Shownews.pl.

- Pytam się, w jakim kraju żyję? Jesteśmy w dobie komputerów. To powinno zostać załatwione w ciągu miesiąca, a nie się ciągnie. Za kradzież kilograma cukierków czy paczki kawy grozi kilka lat więzienia. Wiemy, że wspomniana pani pożyczyła ponad 5 mln. I co? Na razie nic jej nie zrobili - podsumowuje gorzko.  

Mama Anny Przybylskiej jest na skraju wytrzymałość, ale nie traci wiary w sprawiedliwość. Liczy, że kobieta w końcu zostanie pociągnięta do odpowiedzialności wobec wszystkich, których oszukała. - Bo ile można być bezkarnym i żyć na cudzy rachunek? - komentuje w rozmowie z Shownws.pl.

Oszustka nie odbiera telefonów, panią Krystynę zaś posądziła o nękanie. - Dzwonię po swoje pieniądze i to jest nękanie. Mam się czuć winna - komentuje rozżalona mama Anny Przybylskiej, która uprasza się o swoje już półtora roku. Inni oszukani są jednak w gorszej syutuacji - jeden z mężczyzn walczy o zwrot pieniędzy od 8 lat. 

Źródło: "Uwaga!"/Shownews.pl/Radio ZET

Nie przegap
Najgłośniejsze rozstania gwiazd 2023
15 Zobacz galerię
fot. krakfoto/Splash News/SplashNews.com/EAST NEWS, ADAM JANKOWSKI/REPORTER/East News, Bartosz Krupa/Dzien Dobry TVN/East News