0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Strasburger o zmianach w TVP. „Jestem przeciwny bieganiu z wazeliną do prezesa”

2 min. czytania
25.01.2024 09:41

Karol Strasburger od kilkudziesięciu lat związany jest z Telewizją Polską. Z publicznym nadawcą łączy go program „Familiada”, emitowany na antenie TVP 2. W jednym z ostatnich wywiadów aktor i prezenter zdradził, jaka przyszłość czeka lubiany teleturniej i ocenił zmiany zachodzące w telewizji publicznej.

Karol Strasburger
fot. MARIUSZ GRZELAK/REPORTER

Karol Strasburger na ekranach zadebiutował na początku lat 70. rolą w serialu „Kolumbowie”. Jego kreacja zachwyciła widzów, a on sam stał się jednym z najpopularniejszych polskich aktorów okresu PRL. Do historii kina przeszedł jako Józef Toliboski, niespełniona miłość Barbary Niechcic z „Nocy i dni”. Zasłynął także z występów w „Czarnych chmurach”, „07 zgłoś się”, czy „W labiryncie”.

Od 1994 roku można go natomiast regularnie oglądać na ekranach telewizorów dzięki programowi  „Familiada”, który prowadzi od pierwszego odcinka. W rozmowie z Onetem potwierdził ostatnio, że mimo zmian, jakie zachodzą w ostatnim czasie w Telewizji Polskiej, program będzie kontynuowany. Ze słów Strasburgera wynika, że TVP wykupiła kolejne odcinki.

- Jestem spokojny. Program realizowany jest poza TVP. Podpisałem umowę z moim producentem, firmą Astro, na kolejny rok, 90 odcinków, co oznacza, że TVP wyraziła chęć zakupu kolejnych odcinków, a zarazem kontynuacji emisji - zapewniał.

Strasburger odniósł się do rewolucyjnych zmian w TVP

We wspomnianym wywiadzie dużo miejsca poświęcono także samej telewizji publicznej. Aktor i prezenter wyraził aprobatę dla powrotów do stacji jej byłych gwiazd. - Chwała im za to, że wracają, bo dali wyraz temu, że nie chcą uczestniczyć w czymś, co nie ma jakiejkolwiek wartości obiektywnej – mówił.

Strasburger zaznaczył jednocześnie, że on zawsze pozostawał neutralny w stosunku do zmieniających się władz. Jego głównym celem jest skupianie się na pracy i kolejnych zadaniach, niezależnie od tego, kto aktualnie jest szefem telewizji. W doborze pracowników, jego zdaniem, powinno się stawiać na fachowość i kompetencje, a nie przekonania polityczne.

Redakcja poleca

- Ludzie niezależnie od tego, kto staje na czele miejsca ich pracy, muszą pozostać profesjonalni. (…) Mogę to porównać do orkiestry, w której niezależnie od opcji politycznej dyrygenta, żaden z muzyków, który ma odmienne poglądy, nie ma prawa fałszować. Ma grać dobrze, jak dotąd, wykorzystując talent i doświadczenie! Ja jestem w takiej sytuacji, w której zawsze grałem czysto – zapewniał.

- Jestem przeciwny bieganiu z pudełkiem wazeliny, bombonierką i kwiatkami na tzw. łubu dubu do prezesa. Nie ma nic gorszego, jeżeli człowiek nie ma swojego zdania, dekalogu określonych wartości, szacunku do siebie ani potencjału. – zaznaczał.

Źródło: Radio ZET/Plejada.pl

Nie przegap