0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Spięcie w "Familiadzie". Karol Strasburger bezlitośnie podsumował gwiazdora Legii

2 min. czytania
14.04.2023 21:07

Po wielkanocnym odcinku "Familiady" Karol Strasburger surowo podsumował piłkarza Legii Pawła Wszołka, który w programie się nie popisał, lecz za fatalny występ obwinił produkcję. Gospodarz teleturnieju uszczypliwie skomentował zachowanie sportowca. 

Karol Strasburger
fot. Ireneusz Sobieszczuk/TVP/East News

W Poniedziałek Wielkanocny wyemitowano specjalny odcinek "Familiady", z którego dochód przeznaczono na cel charytatywny. Naprzeciwko siebie stanęły drużyny piłkarzy i koszykarzy Legii Warszawa. Uwagę zwracała przede wszystkim kiepska gra piłkarza Pawła Wszołka. Uczestnik pudłował niemal za każdym razem, a najzabawniejszej odpowiedź udzielił na pytanie: "O czym nie zapomina dziecko, rysując zająca?". Piłkarz stwierdził, że o jajku... "Kwiatek" padł też przy pytaniu o "szczególny dzień tygodnia od końcówki karnawału do Wielkanocy włącznie". Dla piłkarza była to Wielka Środa. 

Redakcja poleca

Familiada: Karol Strasburger skrytykował Pawła Wszołka z Legii

Po emisji odcinka gwiazdor Legii stał się obiektem żartów w sieci. Wszołek w rozmowie z portalem Weszło stwierdził, że produkcja "Familiady" dopuściła się manipulacji i celowo zmontowała odcinek tak, żeby znalazły się w nim same złe odpowiedzi. A prawidłowych, jak twierdzi, też udzielał. 

Karola Strasburgera śmieszą pretensje Pawła Wszołka. Gospodarz teleturnieju podkreślił w rozmowie z Plotkiem, że piłkarz powinien po prostu wziąć na klatę swoją porażkę i nabrać dystansu do siebie. 

Sportowcy powinni nauczyć się przegrywać z uśmiechem i radością. Bezkonfliktowo. Powiedziałbym, że to dość niesympatyczna i przykra sytuacja. To udowadnia, że nie wszyscy pasują do zabawowej działalności publicznej - ocenił Strasburger. 

Prezenter zasugerował, by Wszołek spuścił z tonu, w końcu nie grał dla siebie, tylko na cel charytatywny. Tym bardziej smuci go, że pomocnik Legii próbuje nakręcać aferę wokół odcinka. 

Mówiąc żartobliwie, gdy piłkarz nie strzela gola, lepiej powiedzieć "trudno, nie trafiłem", niż szukać pretekstu i argumentu, aby wybielić swój błąd. Nie piłka zła, nie kolega źle podał itd. Coś nie wychodzi, trzeba się uśmiechnąć, złapać dystans i grać z nadzieją na kolejną szansę - uważa szef "Familiady". 

Porażka Pawła Wszołka w "Familiadzie". Jak odpowiadał w programie? 

W wyemitowanej "Familiadzie" Paweł Wszołek spudłował pięć razy, a raczej nie wstrzelił się w odpowiedzi ankietowanych.

Na pytanie: "Roślina, która kojarzy się z Wielkanocą?" piłkarz odpowiedział - tulipany.

Kolejny "bum" jego drużyna usłyszała przy pytaniu o "blok, w którym nie da się mieszkać". Wszołek podczas narady proponował "siatkarski", ostatecznie przeforsowano "techniczny", ale żadna z tych odpowiedzi nie pojawiła się na tablicy. 

"Szczególny dzień tygodnia od końcówki karnawału do Wielkanocy włącznie?" - Wielka Środa - odparł legionista.

Piłkarza przerosło też pytanie o tradycyjny polski ser ceniony w kraju i za granicą. W pojedynku z koszykarzem Wszołek nie wcisnął guzika. Ale reszta uczestników też się nie popisała. Padły odpowiedzi "Bursztyn", a nawet twaróg wiejski... 

Następnie piłkarz wyłożył się na pytaniu o wspomniane już atrybuty zająca. Tu dumał długo.

Może jajo? Albo marchewka? To mnie zastanawia. Niech będzie to jajko - palnął.

Zając z jajami nie przeszedł. 

Oglądaliście odcinek "Familiady" z gwiazdami Legii? 

Familiada: słowo na "ć" i absurdalna odpowiedź uczestniczki. Przebiła "więcej niż jedno zwierzę"?