Steczkowska o aferze z tęczową opaską w TVP. „Zaczęliśmy na siebie rzygać”
Justyna Steczkowska w najnowszym wywiadzie wyznała, jakie konsekwencje spotkały ją po tym, jak rzekomo miała celowo zasłaniać ręką tęczową opaskę na ramieniu jednej z gwiazd sylwestra TVP. Postanowiła jeszcze raz wyjaśnić swoje stanowisko na temat środowiska LGBT+.

Ostatnia edycja Sylwestra Marzeń z Dwójką dostarczyła Polakom wielu wrażeń. Gwiazdą wieczoru był zespół Black Eyed Peas. Członkowie amerykańskiej grupy pojawili się na scenie z tęczowymi opaskami na ramionach, co było wyrazem solidarność z osobami nieheteronormatywnymi. Gest wywołał wiele poruszenia wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości a niefortunne zdjęcie Justyny Steczkowskiej dolało oliwy do ognia.
Zobacz także: Gwiazdy Sylwestra TVP pozwały firmę za jednorożce robiące kupę: "Co zrobisz z tyloma kupami?"
Sylwester Marzeń z Dwójką nie obył się bez kontrowersji
Imprezę organizowaną przez Telewizję Polską zaszczyciło swoją obecności wiele znanych artystów. Na Sylwestrze Marzeń z Dwójką wystąpili m.in. Sławomir Zapała, Edyta Górniak z synem Allanem i oczywiście Zenek Martyniuk. Głośno zapowiadaną gwiazdą wieczoru była Mel C z zespołu Spice Girls, jednak zrezygnowała z udziału w koncercie ze względu na wartości reprezentowane przez TVP.
W świetle informacji, które zostały mi przedstawione, a które nie zgadzają się z moimi poglądami na temat grup społecznych, które wspieram, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce na Sylwestra. Mam nadzieję wrócić niedługo. Życzę Wam wspaniałych świąt i wszystkiego, co najlepsze na 2023 rok
– poinformowała wokalistka w mediach społecznościowych.
W ramach zastępstwa stacja przekonała do występu na sylwestrowej gali pochodzącą z USA grupę Black Eyed Peas. Niestety i tym razem nie obyło się bez skandalu – wszystko przez tęczowe opaski, którymi Amerykańscy artyści w ramach solidarności ze środowiskiem LGBT+ ozdobili swoje ramiona.
Justyna Steczkowska tłumaczy aferę z tęczowymi opaskami w TVP. Nie kryła emocji
Po koncercie przyszedł czas na pamiątkowe zdjęcia – jedną z gwiazd sylwestra była Justyna Steczkowska, która naraziła się internautom.
Jestem zdruzgotana tym, jak bardzo uwierzyliście w manipulacje i jak niesprawiedliwie oceniliście fragment filmu, w którym rzekomo zasłaniam tęczową flagę. Większej abstrakcji nie mogłam sobie nawet wyobrazić w najgorszych koszmarach. Większość komentujących osób mój poprzedni post nie zadała sobie trudu, żeby wejść na moje media społecznościowe
– napisała załamana piosenkarka po tym, jak została oskarżona o celowe zasłanianie symbolu tolerancji podczas pozowania z członkiem grupy Black Eyed Peas.
W najnowszym wywiadzie gwiazda ponownie wypowiedziała się na temat głośnego incydentu.
Po ostatnich wydarzeniach sylwestrowych zrozumiałam, że błędem było to, że zaczęłam odpowiadać na komentarze, paskudne inwektywy w moją stronę, że jestem podczłowiekiem, że to, że tamto… Myślę sobie: co się z nami wszystkimi stało, że podczas Sylwestra, który jest zabawą, gdzie wszyscy powinniśmy się cieszyć i odczepić wreszcie od jakiejkolwiek polityki i ideologii, zaczęliśmy na siebie rzygać? Co się z nami, ludźmi, stało?
– zastanawiała się w rozmowie z „Wprost”.
Ja, która nigdy nie byłam przeciwko społeczności LGBT, pracuję z tymi ludźmi od początku swojej kariery, na co dzień, już dawno nie doznałam tylu zupełnie niepotrzebnych przykrości. I to ocenianie mnie jako człowieka! Mało kto mnie zna od a do z, tylko moja rodzina i bliskie grono przyjaciół
– nie kryła emocji artystka.
Myślicie, że Justynie Steczkowskiej uda się uspokoić internetowych hejterów?
RadioZet.pl/”Wprost”
Sylwester w Polsacie zszokuje widzów. Czegoś takiego jeszcze nie było! [FOTO]
