Sharon Osbourne spędziła 8 miesięcy na terapii. Wszystko przez Meghan Markle
Sharon Osbourne zdradziła, że spędziła 8 miesięcy terapii po tym, jak skrytykowała Meghan Markle. Stało się to, kiedy broniła dziennikarza wypowiadającego się negatywnie o żonie księcia Harry'ego.
Żona legendarnego Ozzy'go Osbourne'a - Sharon, potrzebowała terapii po publicznej krytyce Meghan Markle. Celebrytce zaczęto grozić śmiercią.
Sharon Osbourne skrytykowała Meghan Markle
Postać Meghan Markle budzi wiele kontrowersji w Wielkiej Brytanii. Żona księcia Harry'ego jest obwiniana o napięte relacje między bratem księcia Williama a resztą rodziny królewskiej. Nic więc dziwnego, że staje się obiektem wielu publicznych debat. Nie jest jednak tak, że wszyscy stoją za królem Karolem III i jego świtą, ponieważ Markle ma bardzo wielu fanów.
Jak podaje Mirror, gwiazda ostatniej edycji "Big Brothera" jakiś czas temu stanęła w obronie Piersa Morgana. Dziennikarz po głośnym wywiadzie z Oprah Winfrey zakwestionował doniesienia Markle, dotyczącego jej zdrowia psychicznego. Z tego powodu spotkał się z wieloma nieprzychylnymi komentarzami ze strony internautów. Osbourne postanowiła wziąć go w obronę na Twitterze.
Żona wokalisty Black Sabbath wystąpiła też w programie "The Talk", gdzie prowadząca Sheryl Underwood, zapytała ją wprost, czy jest rasistką. W studiu wywiązała się niezbyt przyjemna debata, która zaowocowała wpisem Osbourne na Twitterze. "Każdej osobie o innym kolorze skóry niż biały, którą uraziłam i/lub czuje się zdezorientowana czy zawiedziona tym, co powiedziałam, naprawdę przepraszam" - napisała w mediach społecznościowych, stosując typowe non-apology apology.
Próbowała wyjaśnić swoje zachowanie na wizji. "Wpadłam w panikę, poczułam się oszołomiona, weszłam w defensywę i pozwoliłam, aby strach i przerażenie związane z oskarżeniem o rasizm przejęły kontrolę" - tłumaczyła. Osbourne dostała zakaz występowania w stacji CBS i od tego czasu otwarcie mówi, że nie może już nieoficjalnie pojawiać się w amerykańskiej telewizji.
Sharon Osbourne przeszła terapię przez Meghan Markle
W rozmowie z magazynem "Bella", żona Osbourne'a nawiązała do całej sytuacji. - Z tego powodu poszłam na terapię trwającą 8 miesięcy. Ozzy i ja nie wychodziliśmy z domu przez dwa miesiące, bo grożono nam śmiercią. To było straszne - żaliła się Osbourne. - Mówisz jedną rzecz i jest to ziarno, z którego wyrasta ku*ewsko wielkie drzewo, a ty mówisz: "Jezu, nie". To było coś okropnego. To było po prostu szaleństwo i najpaskudniejsza rzecz, przez jaką kiedykolwiek przeszłam. Internet to ława przysięgłych, sędzia i kat - skomentowała celebrytka.
To nie jedyna okazja, kiedy Osbourne publicznie wspomina aferę z Meghan Markle. W domu Wielkiego Brata również poruszyła temat pracy w USA. - Z prawnego punktu widzenia mogę [tam pracować - przyp. red.], ale nikt mnie nie zatrudni, bo mówią, że jestem rasistką. Myślą, że nie wiemy, jak to jest być dyskryminowanym. Nie atakowałbym nikogo ze względu na rasę czy religię - mówiła na antenie Channel 4.
Źródło: Radio ZET/Mirror
Tu się dzieje
