0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Patricia Kazadi o trudnych relacjach z ojcem. Tata nazywał ją klaunem

3 min. czytania
05.09.2023 15:50

Patricia Kazadi opowiedziała o trudnej relacji z ojcem. Gwiazda przez rok nie rozmawiała z tatą. Co ich poróżniło i jak udało im się dojść do porozumienia?

patricia-kazadi-o-trudnych-relacjach-z-ojcem-tata-nazywał-ją-klaunem
fot. Foto Olimpik/Tomasz Jastrzebowski/East News

Patricia Kazadi należy do gwiazd, które nie zdecydowały się obrać jednej ścieżki kariery. Celebrytka realizowała się jako aktorka, prezenterka telewizyjna i piosenkarka. Widzowie kojarzą ją z seriali takich jak „ Ranczo” czy „Bodo”. Kazadi poprowadziła też „ You Can Dance”, „ X Factora” i „ Perfect Picture”. Artystka ma na swoim koncie dwa albumy i wciąż tworzy muzykę. Niedawno światło dzienne ujrzał jej utwór „Ganesha”, w którym towarzyszy jej Kayah. Teraz Patricia udzieliła Żurnaliście wywiadu, w którym poruszyła temat trudnej relacji z ojcem. Gwiazda niezbyt dobrze wspomina dzieciństwo i okres dorastania.

W domu Patricii Kazadi panowały rygor i dyscyplina. „Było wiele zasad”

W rozmowie z Żurnalistą Kazadi przyznała, że w jej domu obowiązywały surowe zasady. Gwiazda nie wspomina dobrze okresu swojego dzieciństwa. - Dom był surowy i było wiele zasad: wracasz do domu do godziny 19, możesz spać poza domem u koleżanki raz na miesiąc. I był normalnie kalendarz i było zaznaczane, że już skorzystałam z tego przywileju. Musi być czerwony pasek na świadectwie, bo inaczej nie będę mogła pójść na tańce. (…) Rygor, dyscyplina. Nie mam jakichś takich super „wow” wspomnień - wyznała.

Patricia została wychowana w konserwatywnym duchu. Wartości wpojone jej w dzieciństwie miały duży wpływ na to, jaką jest osobą. - Nie wolno zwracać się tak czy inaczej do takich czy innych osób. Kobiecie nie przystoi to i tamto, kobieta musi znieść to i tamto. (…) Tak byliśmy wychowywani. Bardzo ważna jest jakość wizerunku, nie przystoi wiele rzeczy. Też za to jestem wdzięczna, ale ktoś z boku powie, że jestem sztywniarą i nudziarą - mówiła Kazadi.

Oglądaj

Okazuje się, że sztywne zasady, których przestrzegania pilnował jej ojciec, bardzo wpłynęły na ich relację. Gwiazda czuła dużą potrzebę buntu. Objawiało się to nawet chęcią łamania zasad etykiety przy stole. - Kiedy się wyprowadziłam, to pierwsze co: chciałam być obleśna, garbić się, jeść jak świnia - żartowała. Nie to było jednak kością niezgody między tatą i córką.

Patricia Kazadi o trudnej relacji z tatą. „Chciał, żebym spełniła jego oczekiwania”

Piosenkarka nie potrafiła się dogadać z ojcem, który miał wobec niej określone plany. - Były duże oczekiwania, byłam jedynaczką, tata chciał, żebym spełniła jego oczekiwania, ja miałam inne marzenia - zdradziła. Tacie Patricii nie podobało się, że robiła karierę w show-biznesie. - Dla mojego ojca osoba pracująca w show-biznesie to jest klaun - ujawniła Kazadi.

Kiedy aktorka miała wziąć udział w show „Jak oni śpiewają” w jej domu doszło do ogromnej awantury. - On chętnie obejrzy, ale jego dziecko nie może takich rzeczy robić, bo on jest po magistrze, wykształcony, elokwentny, inteligentny, a jego córka będzie popitalać w stroju klauna w „Jak oni śpiewają” - wspominała. Kłótnia sprawiła, że Patricia wyprowadziła się z domu i przez rok nie rozmawiała z tatą. W końcu wyciągnęła rękę na zgodę, do czego namówił ją jej ówczesny chłopak.

Redakcja poleca

- Doszło do rozmowy, która była punktem zwrotnym w naszej relacji i od tamtej pory, a to już będzie 10 lat, nasza relacja przepięknie się rozwija i kwitnie. (…) Nie należała do łatwych i myślę, że zawalczył po prostu o nią. I żeby o nią zawalczyć, wiedział, że musi się zmienić. I zmienił się. I jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. (…) Mój tata dzisiaj to jest ktoś inny niż kiedyś, więc ciężko się o nim wypowiadać w jednotorowej wypowiedzi - stwierdziła.

Na koniec podkreśliła, że ojciec nadal jest dla niej ogromnym autorytetem. - Tata zawsze mi bardzo imponował, jest moim ogromnym wzorem. Jest niezwykle inteligentny, mówi w kilku językach, dostał się na stypendium, bo był tak wybitny matematycznie i informatycznie. (…) Ten rygor z perspektywy czasu mi służył, bo dzięki temu mogłam się realizować i jestem tu, gdzie jestem. Gdybym nie miała takiego silnego charakteru, silnego kręgosłupa moralnego, takiej dyscypliny i pracowitości, to nie udałoby mi się osiągnąć w naszym zawodzie niczego albo bym tak daleko nie zaszła - podsumowała.

Nie przegap
małgorzata-rozenek-relacjonuje-pierwszy-dzień-henia-w-przedszkolu-radosław-majdan-prawie-zemdał
16 Zobacz galerię
fot. Instagram (@m_rozenek)