0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Nowe ustalenia ws. śmierci Gabriela Seweryna. Rzecznik pogotowia ucina spekulacje

3 min. czytania
07.12.2023 07:29

Gabriel Seweryn zmarł niespodziewanie 28 listopada 2023 roku. Przed śmiercią prowadził w sieci transmisję na żywo, podczas której skarżył się na ból w klatce piersiowej i wytykał ratownikom medycznym opieszałość. Głos w sprawie śmierci gwiazdora „Królowych życia” zabrał rzecznik pogotowia.

Nowe ustalenia ws. śmierci Gabriela Seweryna. Rzecznik pogotowia ucina spekulacje
fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Gwiazdor programu TTV „Królowe życia” Gabriel Seweryn zmarł 28 listopada w wieku 56 lat. Przed śmiercią w transmisji live skarżył się na ból w klatce piersiowej i zarzucał ratownikom medycznym opieszałość. – Ja sobie nie wymyślam! Przyjechali i co? Boże… Zobaczcie, ku*wa, stoją, mnie tu dusi i nie chce mi nikt pomóc, słuchajcie. Ja naprawdę umrę – mówił w nagraniu Seweryn.

Niewiele później został przewieziony na SOR Głogowskiego Szpitala Powiatowego. Nie udało się go uratować. Jak dowiedziała się reporterka Radia ZET, sprawą jego śmierci zajęła się prokuratura. Zostanie też przeprowadzona sekcja zwłok, która pomoże ustalić przyczynę zgonu „Versace z Głogowa”.

Redakcja poleca

Wieść o śmierci celebryty była ciosem dla jego fanów, którzy zaczęli dokładnie przyglądać się zdarzeniom, poprzedzającym zgon i na własną rękę wyciągać wnioski. To dało początek fali plotek, które szybko rozprzestrzeniły się po sieci. Część osób winę zrzuciła na ratowników, którzy rzekomo nie pospieszyli gwiazdorowi z pomocą.

Rzecznik pogotowia komentuje sprawę śmierci Gabriela Seweryna

W sprawie śmierci 56-letniego celebryty wciąż jest wiele niewiadomych. Informacje, do których dotarł Fakt, rzucają jednak światło na kulisy interwencji medycznej, która miała miejsce, zanim Seweryn trafił do szpitala.

– Karetka była na miejscu. Na miejscu podjęto również interwencję policji z uwagi na to, że sam pacjent pan Gabriel, jak i osoby towarzyszące były agresywne. Łącznie z tym, że grozili zespołowi ratownictwa medycznego – powiedział Faktowi rzecznik pogotowia ratunkowego w Legnicy.

Redakcja poleca

Zaznaczył jednocześnie, że nie odmówiono Sewerynowi pomocy. Ratownicy nie podjęli czynności, ponieważ mieli bać się o swoje bezpieczeństwo.

W kolejnej rozmowie z Faktem, która odbyła się 6 grudnia, w dniu pogrzebu Seweryna, rzecznik pogotowia stwierdził, że jest za wcześnie, by mówić o oficjalnych przyczynach zgonu celebryty.

– Czekamy na wyniki sekcji. Mam nadzieję, że prokuratura je ujawni. Wstępne wyniki sekcji nie wyjaśniły przyczyny zgonu, czyli on nie miał zawału. Mimo tego, co media podawały, że miał zawał. My udzieliliśmy pomocy w takim zakresie, na jaki on w ogóle pozwolił, więc trudno się teraz doszukiwać przyczyny – powiedział Faktowi Szymon Czyżewski.

Redakcja poleca

Poinformował także, że pogotowie wystąpiło do głogowskiego urzędu miasta z prośbą o zabezpieczenie nagrań monitoringu z zajścia, które miało mieć miejsce, gdy ratownicy próbowali udzielić pomocy Sewerynowi. W ten sposób chce zabezpieczyć ewentualne dowody w sprawie.

Po śmierci Gabriela Seweryna na ratowników medycznych wylał się hejt

Zdaniem rzecznika nagranie, na którym Gabriel Seweryn skarżył się na działania ratowników, powstało po próbie interwencji ze strony tychże. Mimo to część osób jest gotowa zrzucić odpowiedzialność za zdarzenie na personel medyczny. Po śmierci „Versace z Głogowa” na ratowników wylał się hejt.

– Fala hejtu się taka wylała, że jest przerażająca. Ratownicy nie poprosili o wolne. Dalej wykonują swoją ciężką pracę. Na wszystkich szkoleniach, na jakie tylko pójdziemy, to zawsze bezpieczeństwo ratownika jest na pierwszym miejscu. Jeśli jest sytuacja zagrożenia, trudno — wycofują się. Oni poczuli się zagrożeni, mieli prawo się tak poczuć, więc w związku z tym się wycofali – tłumaczył Faktowi Czyżewski.

Źródła: Radio ZET/Fakt.pl

Nie przegap
Gabriel Seweryn nie żyje
5 Zobacz galerię
fot. screen Instagram gabriel_seweryn