0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Marianna Schreiber o przegranej męża w wyborach. Mówi o rozbitej rodzinie

3 min. czytania
08.04.2024 10:40

Wybory samorządowe 2024 za nami, a pierwsze wyniki sondażowe wskazały nam ich efekt. Wiemy już między innymi, że Łukasz Schreiber nie zajmie fotela prezydenta Bydgoszczy. Co na to jego żona Marianna Schreiber, z którą polityk rozstał się w czasie kampanii wyborczej? Znamy jej stanowisko. 

Marianna Schreiber o przegranej męża w wyborach. Mówi o rozbitej rodzinie
fot. instagram.com/marysiaschreiber

Nie było tajemnicą, że Marianna i Łukasz Schreiberowie przez pewien okres swojego małżeństwa reprezentowali odmienne postawy ideologiczne i polityczne. Dość długo jednak Schreiberom udawało się znajdować w tym wszystkim nić porozumienia, jednak gdy Marianna zdecydowała się na dołączenie do grona frak fighterów oraz przyjęła walkę ze starszą od siebie o 20 lat patostreamerką cierpiącą na chorobę alkoholową, sprawy nieco się zmieniły.

Zobacz także

Łukasz Schreiber przegrał wybory samorządowe

Łukasz Schreiber o stanowisko prezydenta Bydgoszczy ubiegał się z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Bydgoska Prawica. Według obecnych sondażowych wyników zgromadził 28,68 % głosów, podczas gdy jego największy rywal, ubiegający się o reelekcję Rafał Bruski z Koalicji Obywatelskiej zdobył 53,52 %. W Bydgoszczy nie będzie więc drugiej tury wyborów, a Łukasz Schreiber musi zadowolić się, póki co, byciem posłem. 

Co na to wszystko jego (jeszcze) żona, Marianna Schreiber? Przypomnijmy, że w czasie kampanii wyborczej Łukasz Schreiber poinformował, że postanowił rozstać się ze swoją partnerką. Wszystko to odbyło się w obliczu niemałego skandalu, bowiem 31-latka stwierdziła, że o decyzji męża dowiedziała się z prasy. Oliwy do ognia dolał też jeden z doradców polityków PiS, Łukasz Kulpa, który napisał na portalu X, że „odetchnął z ulgą, gdy dowiedział się, że Bydgoszcz będzie wolna od „pierwszej damy Bydgoszczy””. 

Redakcja poleca

„Obecne wybory były dla mnie rzeczą drugoplanową z uwagi na moją sytuację rodzinną, jaką mamy. Wydaje mi się, że 29 procent to i tak jest dość dobry wynik. Trzeba sobie jednak powiedzieć wprost, że wielu kandydatów poświęciło mnóstwo czasu i pieniędzy na kampanię, a niektórzy poświęcili coś więcej. Czy było warto? Myślę, że każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie” - napisała na Instagramie Marianna. 

Marianna Schreiber o tym, na kogo głosowała w wyborach samorządowych 2024

31-latka nie ukrywa, że cała ta sytuacja była dla niej bardzo trudna. Ubolewa nad tym, że jej rodzina się rozpadła. „Na pewno przeżywałam i przeżywam to jako kobieta i jako matka. I gdybym miała jeszcze wchodzić w kwestie polityczne odnośnie wyborów i naszej rodziny, to jeszcze bardziej by mi to ciążyło. To, co najcenniejsze w życiu, zostało stracone. I chyba to jest najbardziej bolesne. Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Ja męża zawsze wspierałam w drodze do sukcesu i przy cięższych chwilach. Zawsze trzymałam za niego kciuki” - napisała w kolejnej części Schreiber. 

Na koniec Marianna zwróciła się do wspomnianego wyżej Łukasza Kulpy, który publicznie wyraził aprobatę dla rozstania się Schreiberów. „Łukasz Kulpa mówił, że Bydgoszcz powinna być wolna od takiej pierwszej damy jak ja. Może sobie pogratulować. Kandydat, któremu DORADZAŁ nie będzie prezydentem. Każdy sztab wyborczy powinien być wolny od takich z bożej łaski doradców i szefów sztabu jednocześnie” - dodała.

Schreiber poinformowała również, że chętnie zdradziłaby, na kogo głosowała. Nie może jednak tego zrobić z powodu zakazu agitacji politycznej, jaka ciąży na żołnierzach Wojska Polskiego. W związku z tym 31-latka nie może publicznie mówić o swoich sympatiach i antypatiach politycznych.

Źródło: Radio ZET/Instagram

Nie przegap