0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Maja Rutkowski zmiażdżona za zachowanie wobec syna. „Dysfunkcja rodzinna”

2 min. czytania
01.04.2023 15:25

Maja Rutkowski chętnie dzieli się z internautami swoim życiem. Chwali się mężem, synem, swoją pracą, prezentami od Krzysztofa Rutkowskiego, miejscami wartymi odwiedzenia czy wystrojem domu. Tym razem opublikowała nagranie z odbierania dziecka ze szkoły. Fani są zdruzgotani i zsyłają gromy na Maję za lekceważenie chłopca. Żona byłego detektywa już się wytłumaczyła.

Maja Rutkowski
fot. Wojciech Olkusnik/East News

Maja Rutkowski opublikowała nagranie z synem, Krzysztofem Rutkowskim Juniorem. Podczas odbierania go ze szkoły, chłopiec zaczął żalić się na ból płuc, ponieważ przebiegł „pół terenu szkoły”. Żona Krzysztofa Rutkowskiego nie ciągnęła tematu i nie wchodziła w polemikę z synem. Zamiast tego dopytywała się malca, czy ładnie wygląda i jak ocenia jej dzisiejszą stylizację.

Zobacz także:  Maja Rutkowski boleśnie pozbywa się tatuażu. Pokazała rany: „Mało nie dostałam sepsy”

Maja Rutkowski lekceważy syna?

- Potem musiałem przebiec przez pół terenu szkoły, a potem musiałem iść na świetlicę... - tak Junior relacjonował swój ciężki dzień na nagraniu, które trafiło na Instagram Mai Rutkowski.

- A jak mamy stylówka się podoba? Może być?  - nagle zmieniła temat mama chłopca.

- No nic nie mówisz o mojej stylówce, a ja chciałam ładnie wyglądać – kontynuowała Maja Rutkowski. Syn Krzysztofa Rutkowskiego chyba musiał być trochę podirytowany, bo stanowczo krzyknął, że bolą go płuca.

Maja Rutkowski stwierdziła, że „dobrze” i nadal dopytywała, czy ładnie wygląda. Można się było domyśleć, że osoby, które śledzą przygody rodziny Rutkowskich, zabiorą głos. Posypały się gromy. Żonie byłego detektywa zarzucono lans, lekceważenie dziecka i egoizm.

Redakcja poleca

- To nawet śmieszne nie jest... Szkoda tego chłopaka... Opowiada mamie, jak mu minął dzień, a ona nawet go nie słucha, bo ważniejsze jest, żeby pochwalił jej stylówkę – można było przeczytać w komentarzach.

- Przykro się patrzy, jak jej syn szuka uwagi, być może tak samo jak ona szukała, będąc dzieckiem. Z psychologicznego punktu widzenia ogromna dysfunkcja rodzinna – podsumowała kolejna osoba.

- Aż mnie serce zabolało, z jaką obojętnością musi się spotykać to biedne dziecko – czytamy.

Maja Rutkowski tłumaczy się z nagrania

Maja Rutkowski chyba nie spodziewała się takiej powodzi krytycznych komentarzy. Wytłumaczyła, że wcale nie olewa swojego syna, tylko jest to część wyzwania, które sam wymyślił Krzysztof Rutkowski Junior. Zaznaczyła, że jej życie obraca się wokół dzieci.

- Przepraszam, nie miałam w du*ie, tylko to było nawiązanie do wyzwania, które sam wymyślił, abym się ubierała dla niego ładnie każdego dnia, jak go odbieram ze szkoły. Codziennie zawożę, odbieram mojego syna ze szkoły, sama wożę na zajęcia dodatkowe, cały mój dzień jest poświęcony dzieciom i pracy śpię po 1,5 godziny, dlatego zależało mi na jego reakcji – tłumaczyła Maja Rutkowski.

Redakcja poleca

Żona Krzysztofa Rutkowskiego dodała jeszcze, że nie nagrywa codzienne swojego życia i poświęca dużo uwagi synowi. Zapytała, czy rzeczywiście jako rodzice zawsze wszyscy są idealni. Potem wyjaśniła, że nie chodzi na ścianki i imprezy, tylko zajmuje się właśnie dziećmi. Swoją pracę również musi pogodzić z ich szkołą czy zajęciami dodatkowymi. Na koniec skwitowała, że żal słuchać takich rzeczy i po skończonym treningu idzie zarabiać pieniądze.

Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS