Maja Rutkowski boleśnie pozbywa się tatuażu. Pokazała rany: „Mało nie dostałam sepsy”

Klaudia Bochenek

2 min. czytania

24.02.2023 12:43

Podziel się

Udostępnij przez:

Zareaguj Reakcja

Maja Rutkowski już od miesięcy zmaga się z poważnym problemem – niestety, wiąże się to z bólem i nieestetycznym wyglądem. Żona Krzysztofa Rutkowskiego jest pod opieką najlepszych specjalistów.

Maja Rutkowski pokazała na Instagramie ujęcia z zabiegu, który mają pomóc jej zadbać o skórę i pozbyć się skutków po nieudanych działaniach poprzedniego „specjalisty”. Żona Krzysztofa Rutkowskiego chciała pozbyć się tatuażu. Niestety, została doszczętnie poparzona, z czym zmaga się do dziś. Rany wyglądały boleśnie i, nie ukrywając, tragicznie.

Zobacz także: Qczaj wyśmiewa Maję Rutkowski: „D*pa ci zapłonie”

Maja Rutkowski walczy z ranami

Maja Rutkowski pokazała na Instagramie kilka ujęć z kliniki. Na nagraniach widać, jak laserowo pozbywa się resztek tuszu ze skóry. Na ciele żony Krzysztofa Rutkowskiego można zauważyć zabliźnienia i zarysy starego tatuażu.

W styczniu 2022 roku Maja Rutkowski opublikowała na YouTube wideo z przestrogą. Wtedy na całego zaczęła działać z usuwaniem tatuażu. Żona Krzysztofa Rutkowskiego zdradziła, że kilka lat wcześniej skórę zniszczył jej niekompetentny pracownik.

Redakcja poleca

Gwiazdor wykonał wielki, tajemniczy tatuaż na czole. Wiemy, co oznacza

Masz tatuaż z Kanye Westem? To studio usunie ci go za darmo

- Trzy lata temu została poparzona na nadgarstku. Potem wam pokażę plecy. Jeszcze mam w bliźnie ten tatuaż. […] Z tymi moimi plecami to długa historia. Z pewnością jak wpiszecie „tatuaż Maja Rutkowska” to zobaczycie jak byłam poparzona. Nie wygląda to zbyt dobrze. Tego zabiegu nie wykonał mi lekarz i chciałabym przestrzec wszystkie kobiety, jak można zrobić krzywdę. Mało co nie dostałam sepsy. Mój nadgarstek też nieciekawie wygląda. Potem wiele antybiotyków… - opowiadała Maja Rutkowski na nagraniu.

Konieczne jest przebudowanie skóry, pozbycie się barwnika oraz zredukowanie blizny. Jak widać, jest już o wiele lepiej niż było – oby efekt końcowy prezentował się bez blizn. Tak tatuaż prezentował się wcześniej: