0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Kulisy dramatu Hanny Lis. „Gdyby przyznawali nagrody za najgłupsze wypadki...”

2 min. czytania
30.07.2023 12:39

Hanna Lis nieoczekiwanie powiadomiła swoich obserwatorów na Instagramie, że na jakiś czas musi zawiesić działalność w sieci. Dziennikarka trafiła na SOR z urazem kolana, pękniętym żebrem i połamanymi rękami. Teraz opowiada o okolicznościach wypadku.

Kulisy wypadku Hanny Lis
fot. Jan BIELECKI/East News

Hanna Lis chętnie dzieli się prywatą na Instagramie, gdzie zgromadziła prawie 150 tys. obserwatorów. Pod ostatnim postem dziennikarki, w którym odnosiła się do nagłej śmierci Sinead O’Connor, pojawiły się setki komentarzy. O ile celebrytka uwielbia wchodzić w dyskusje z fanami, tak teraz najzwyczajniej w świecie nie może pisać.

- Złamałam obie ręce, do tego pęknięte żebro i uraz kolana. Bywało lepiej... Jakiś czas mnie tu nie będzie, ale wrzucę wam niebawem reelsa z Lisową do garów, który nagrałam dla was przedwczoraj. Buziaki i uważajcie na siebie! - poinformowała. W opisie do zapowiedzianego reelsa zdradziła, w jaki sposób tak mocno się pokiereszowała.

Zobacz także:  Hanna Lis nie chce wystąpić w „Tańcu z Gwiazdami”? Problemem pieniądze

Hanna Lis tłumaczy okoliczności wypadku

Obrażenia Hanny Lis brzmią poważnie – jednak nie są pokłosiem wypadku samochodowego, rowerowego czy też sportów ekstremalnych. Po prostu zawiniła moda. Dziennikarka przez przypadek zaplątała się w spodnie.

- Gdyby przyznawali nagrody za najgłupsze wypadki, na bank zdobyłabym złoto! A było tak: idąc do samochodu, zaplątałam nogi w za długie i za szerokie spodnie, które w dodatku przydeptałam i... runęłam jak kłoda – opisywała na Instagramie Hanna Lis.

Dziennikarka z zadowoleniem przyznała, że na całe szczęście uchroniła głowę, jednak ręce ma w temblakach. Dodatkowo przypomniała, że najwidoczniej wykrakała, iż w najbliższym czasie już nigdzie nie wyjedzie. Dziś pozostaje jej wycieczka przysłowiowym palcem po mapie.

Hanna Lis uraczyła swoich fanów filmikiem wprowadzającym we włoskie, sycylijskie klimaty. Podzieliła się przepisem na pesto trapanese i na posypkę z cukinii. Internauci oczywiście są wdzięczni za pomysły na obiad, ale większość komentarzy to słowa wsparcia lub opowieści o najdziwniejszych wypadkach.

Redakcja poleca

- Czyli z tego wniosek, że spodnie z szerokimi nogawkami powinny być ustawowo zakazane – czytamy.

- Podbijam stawkę: 2 razy lądowałam na SOR-ze okulistycznym, pierwszy raz z powodu drobinki peelingu w oku, który za chol*rę nie chciał wypłynąć, a drugi raz uderzyłam się sznurkiem od bluzy, uszkadzając delikatnie rogówkę, a poza tym życzę szybkiego powrotu do zdrowia - opisywała jedna z internautek.

- Matko! Miałam podobnie kilka miesięcy temu. Potknęłam się o za długie i za szerokie spodnie. Do tego miałam szpilki, bo jakżeby inaczej. Runęłam jak długa w podziemiach przejścia do metra. Dwie osoby pomagały mi wstać, pytały, czy wszystko w porządku, czy nic się nie stało itd. Na szczęście otrzepałam się i tyle. Wiem, że „miałam więcej szczęścia niż rozumu”. Szybkiego powrotu do pełni sił dla Pani - przybliżyła podobną historię fanka dziennikarki.

Galeria
9 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS