Kinga Duda jeździ z kotem limuzyną SOP. Tak trwoni publiczne pieniądze
Kinga Duda zdołała wywołać prawdziwy skandal. Córka pary prezydenckiej została przyłapana przez paparazzich, gdy udała się z kotem do kliniki weterynaryjnej. Kinga Duda podróżowała po mieście limuzyną Służby Ochrony Państwa, za którą płacą polscy podatnicy. Uczciwie?
Kinga Duda od wielu lat trzyma się z daleka od medialnego rozgłosu. O prezydenckiej córce niewiele wiadomo. Kinga nieszczególnie angażowała się w działalność swoich rodziców, ponieważ skupiła się na własnej karierze prawniczej. Córka Andrzeja i Agaty Dudy uczyła się na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, a obecnie zatrudniona jest w jednej czołowych grup prawniczych.
Duda od kilku lat mieszka i rozwija swoją karierę w Warszawie, a z rodzicami pokazuje się jedynie okazjonalnie. Co ciekawe jednak córka prezydenta nie zrezygnowała z przywilejów, jakie zapewnia prestiżowa funkcja jej ojca. Kinga wciąż korzysta z prywatnej ochrony i jeździ limuzynami S łużby Ochrony Państwa, które opłacane są z pieniędzy podatników.
Kinga Duda jeździ z kotem limuzyną SOP
Paparazzi przyłapali prezydencką córkę na jednej z tego typu wycieczek w piątek, gdy w asyście osobistych ochroniarzy poszła z kotem do weterynarza. Zdjęcia pokazują, że Kinga Duda zabrała do specjalisty ukochanego pupila Pierwszej Damy – Tinka. Pod drzwi placówki zawiozła ich limuzyna SOP.
Kot o imieniu Tinek został przedstawiony rodakom przez samego Andrzeja Dudę. Prezydent opublikował w sieci zdjęcia puchatego członka swojej rodziny z okazji Światowego Dnia Kota. „Dostojny rezydent Pałacu” – komentowano w sieci.
Źródło: Radio ZET
- Zostawia Polsat dla TVP? Media donoszą o transferze prezenterki
- Zrobiła sukienkę z worka na ziemniaki. Nagranie ma 1,4 mln odsłon. "Ma talent"
- Nowy serial o relacji polsko-ukraińskiej na TVP. Gdzie i kiedy oglądać?