Jarosław Jakimowicz atakuje Krzysztofa Stanowskiego: „Zdrowy jest kabotyn?”
Jarosław Jakimowicz w ostatnim czasie stał się specjalistą od wszystkiego. Były pracownik TVP jest bardzo aktywny na swoim Instagramie, gdzie komentuje wszelkie sprawy bieżące. Niedawno nawet zaangażował się w konflikt Natalii Janoszek i Krzysztofa Stanowskiego. Co powiedział?
Konflikt Natalii Janoszek i Krzysztofa Stanowskiego nadal rozgrzewa media do czerwoności. W spór między dziennikarzem a prześwietloną przez niego „bollywoodzką gwiazdą” w ostatnim czasie włączył się nawet detektyw Krzysztof Rutkowski. Właściciel kwadratowej fryzury i kilku czapek z napisem „Icon” stwierdził, że jako pierwszy wiedział o kłamstwach Natalii. Detektyw musiał dobrze kryć się ze swoją wiedzą, ponieważ o całym szwindlu nie pisnął nawet słowem, a miał o nim wiedzieć od kilku lat.
Swoje trzy grosze w sprawę postanowił wtrącić niedawno Jarosław Jakimowicz. Były pracownik TVP, który teraz wyciąga na światło dzienne wszystkie spiski nadawcy publicznego, w całym sporze opowiedział się... za Natalią. Przypomnijmy, że to właśnie Jarosław za czasów kariery w TVP Info odznaczył się ordynarnymi zachowaniami wobec kobiet, które przez to nie chciały z nim pracować.
Być może Jakimowicz uznał, że jeśli stanie po stronie Janoszek, to odpokutuje za swoje dawne winy? Tego można się jedynie domyślać. Faktem jest zaś, że prawicowiec zaczął atakować twórcę Kanału Sportowego. Zrobił to na Instagramie, gdzie od dłuższego czasu udziela się na wszelkie możliwe tematy.
Jarosław Jakimowicz atakuje Krzysztofa Stanowskiego: „Czuć tu jakiś syndrom”
Pierwsze uderzenie miało miejsce już jakiś czas temu, a Jakimowicz zarzucił dziennikarzowi, że jest: kucykiem, kabotynem, synusiem mamusi i w dodatku cierpi na jakiś syndrom.
„Kucyk będzie teraz decydował o ocenie błędów innych? Zdrowy jest kabotyn? Wyrocznia jakaś, bo mogąc inwestować w gnojenie ludzi kasę, niszczy ich? Wybiera sobie tych, którzy z różnych powodów nie mają jak się bronić. Przecież to resortowy dzieciak. Synuś mamusi, który gdyby nie ona kiedyś, byłby zerem. Dlatego tytuł i dlatego takie pastwienie się nad ludźmi. W nich widzi siebie samego i dlatego z taką chorą pasją niszczy… Poszperajcie w rodzicach, ze szczególnym uwzględnieniem mamusi. Taki zawzięty na tę Janoszek, że ewidentnie czuć tu jakiś syndrom. Gdyby komuś chciało babrać się, jak jemu, to myślę, że kucyk byłby równie ciekawy” – grzmiał Jarosław.
Stanowski nie zareagował wtedy na wymysły byłego pracownika TVP, lecz wszystko wskazuje na to, że będzie mógł zrobić to w najbliższym czasie.
Dziennikarz sprowokował Jakimowicza swoim wpisem z restauracji, gdzie w ramach napiwku zostawił banknot o nominale 0 euro. Na walucie widniał wizerunek Natalii Janoszek, a on sam prześmiewczo napisał, że obsługa powinna się cieszyć.
„Pięknie się Marysia wystroiła. Jak widać, kasa nie pomaga, ale nie o tym mowa. Chłopaczyna ma jakąś obsesję na punkcie Natalii. Nie wydaje się wam to chore? Napiwek, 0 euro z Janoszek, niech się cieszą…? Serio to zabawne? A tak swoją drogą ciekawe, jak tam z tymi napiwkami u kucyka? Jak u Trzaskowskiego? 20 groszy kiedyś dał babci na ulicy” – pisał Jarosław.
- Kinga Rusin wydała majątek na loty helikopterami. Szuka nowego domu
- Skrzynecka i Gąsowski wcale nie wracają do Polsatu? Aktorka komentuje
- Jolanta Kwaśniewska zaliczyła modową wpadkę. Wylało się na nią wiadro pomyj
Rozkopywanie grobu, handel ludźmi i napad na pocztę. Największe skandale Jarosława Jakimowicza
Tu się dzieje
