Jack Johnson boi się o swoje życie. Psychofanka nie dawała mu spokoju
Jack Johnson wywalczył sądowy zakaz zbliżania się dla psychofanki. Kobieta, która go stalkowała, sprawiła, że bał się o własne życie. Sąd stanął po stronie muzyka.

W październiku bieżącego roku Jack Johnson ujawnił, że był stalkowany i niepokojony przez psychofankę. Kobieta miała pojawiać się na jego koncertach i nachodzić go w hotelach, w których się zatrzymywał. TMZ podaje, że pod koniec sierpnia doszło do przerażającej interakcji pomiędzy Johnsonem a stalkerką, która poskutkowała zatrzymaniem nieproszonej gościni przez policję.
Jack Johnson twierdzi, że psychofanka często pojawia się na jego koncertach w sekcji dla VIPów i od dawna zasypuje jego skrzynkę mailową niepokojącymi wiadomościami. Muzyka martwi łatwość, z jaką kobieta go odnajduje, w związku z czym w październiku zaczął ubiegać się o zakaz zbliżania. Wówczas został on nałożony na kobietę tymczasowo.
Zobacz także: Afera z udziałem Artura Rojka. "Zostaliśmy z długami"
Sąd stanął po stronie Jacka Johnsona
Wykonawca "Banana Pancakes" i "I Got You" dowiódł, że psychofanka nęka go od lat. Sąd uznał, że opisane zachowania zagrażają bezpieczeństwu muzyka i jego rodziny, w związku z czym stalkerka została objęta pięcioletnim zakazem zbliżania się do Jacka Johnsona, jego żony Kim Baker oraz do ich nastoletniego syna.
Jack Johnson nie jest odosobnionym przypadkiem. Niebezpieczne sytuacje z udziałem gwiazd i ich fanów nietrudno znaleźć nawet na polskim podwórku. Kilka miesięcy temu Doda zdradziła, że przed laty prawie padła ofiarą szaleńca, który mierzył do niej z łuku. Do zdarzenia miało dojść podczas jednego z plenerowych koncertów. W tamtym czasie Doda zaczęła dostawać wiadomości z pogróżkami, które zdecydowała się zignorować. Nie przypuszczała, że psychofan naprawdę spróbuje pozbawić ją życia. Na szczęście skończyło się jedynie na strachu.
Zobacz także: Psychofan Miley Cyrus aresztowany w trakcie jej koncertu. Wyznał, że chciał ją zapłodnić
Źródła: RadioZET.pl/TMZ.com