slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Grzegorz Hyży narobił hałasu w Poznaniu. Mieszkańcy mają go po dziurki w nosie

2 min. czytania
21.09.2023 15:31

Mieszkańcy jednego z poznańskich osiedli mają dość hałasu dochodzącego z lokalu Ozazu by Hyży. Nazwisko nie bez powodu kojarzy się z Grzegorzem Hyżym, bo jak się okazuje, wokalista „maczał palce” w tej inwestycji. Problem polega na tym, że trudno ustalić, jaką teraz pełni tam rolę.

Grzegorz Hyży narobił hałasu w Poznaniu. Mieszkańcy mają go po dziurki w nosie
fot. Tadeusz Wypych/East News
slot: billboard
slot: billboard

W „Gazecie Wyborczej Poznań” opisano problem mieszkańców osiedla, na którym znajduje się nowo powstała dyskoteka Ozazu. Na dziedzińcu kamienicy miała stanąć scena i bar, które wieczorami zaczynają tętnić życiem. Problem w tym, że osoby które kilka pięter wyżej mają swoje domy, nie mogą przez to normalnie funkcjonować.

Zobacz też:  Maja Hyży o relacjach jej synów z macochą. Jest zazdrosna o Agnieszkę Hyży?

Lokal Grzegorza Hyżego w Poznaniu uprzykrza ludziom życie

W reportażu Filipa Siudy czytamy, że lokalne służby o hałasie, który powoduje nowy lokal wiedzą, ale niewiele mogą w związku z tym zrobić. Odsyłają interesantów do urzędu miasta, który to wydał i koncesję, i pozwolenie na stworzenie tego typu przestrzeni.

- Śpię w słuchawkach, a młodszy brat przy włączonym telewizorze. Ale to nic nie daje. Babcia bierze tabletki nasenne, a i tak po kilka razy budzi się w nocy – mówi jedna z mieszkanek tej okolicy. - Żyjemy tu jak na Woodstocku, tylko błota brakuje – dodaje jej sąsiad w rozmowie z „Gazetą Wyborczą Poznań”.

A co ma do tego Grzegorz Hyży? Jak czytamy w reportażu, wokalistka jest wpisany w Krajowym Rejestrze Sądowym jako współudziałowiec i członek zarządu spółki Ozazu by Hyży. Problem w tym, że muzyk odcina się od przedsięwzięcia sygnowanym jego nazwiskiem.

Redakcja poleca

Grzegorz Hyży odcina się od swojego lokalu

„Wyborcza” informuje, że rada osiedla chciała spotkać się z Hyżym i jego wspólnikiem, jednak zabieganym biznesmenom miały nie pasować zaproponowane przez niewyspanych mieszkańców terminy. Dziennikarze chcieli również skontaktować się z gwiazdorem, by wyjaśnić sytuację, ale ten za pomocą SMS-a odpowiedział:

- Grzegorz Hyży nie jest członkiem zarządu ani właścicielem miejsca, w związku z czym nie jest uprawniony do udzielania informacji i odpowiadania na pytania w jego imieniu. Aktualnie pozostaje tylko i wyłącznie inwestorem – cytuje wiadomość „GW”.

Wspólnik muzyka potwierdził, że ten wycofał się z inwestycji. Zapewnił, że trzyma pieczę nad nieprzekraczaniem dozwolonego poziomu hałasu, a wspomniana wcześniej scena, nie jest używana zbyt często a jedynie „sporadycznie”. Okazuje się, że i konserwatorka zabytków ma wątpliwości co do tego, czy lokal powinien działać na takich zasadach, na jakich to robi. - Nie wiemy, czy poszczególne wydziały urzędu miasta przewidziały skalę uciążliwości takiego miejsca na otwartej przestrzeni, bez możliwości wygłuszenia. Chyba że to samowola – powiedziała Lidia Koralewska podkreślając, że to miasto wydało pozwolenie na otwarcie takiego obiektu w dzielnicy mieszkaniowej.

Nie przegap
Rozwody kościelne w polskim show-biznesie. Kto unieważnił swoje małżeństwo?
8 Zobacz galerię
fot. Beata Zawrzel/REPORTER/East News
slot: leaderboard_pod_art