Finalista „Masterchefa” krytykuje dania Roberta Lewandowskiego. „Klęska”
Robert Lewandowski ma swoją restaurację „NINE’s” w Warszawie. Finalista „Masterchefa” Matteo Brunetti postanowił ocenić, jak teraz wyglądają dania w lokalu słynnego piłkarza. Niestety daleko jest do ideału.
![Finalista „Masterchefa” krytykuje dania Roberta Lewandowskiego. „Klęska”](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/finalista-masterchefa-krytykuje-dania-roberta-lewandowskiego-kleska/22523749-1-pol-PL/Finalista-Masterchefa-krytykuje-dania-Roberta-Lewandowskiego.-Kleska_content.jpg)
W 2021 roku Robert Lewandowski otworzył własną restaurację. Goście niemal walili drzwiami i oknami, bo byli ciekawi dań serwowanych w lokalu piłkarza. Czy restauracja nadal trzyma poziom? O tym chciał się przekonać Matteo Brunetti, który był finalistą szóstej edycji show TVN „ Masterchef”. Na swoim kanale na YouTube ocenił lokal „NINE’s”. Nie szczędził słów krytyki.
Finalista „Masterchefa” krytykuje potrawy z restauracji „Lewego”
Matteo Brunetti podzielił się wrażeniami z odwiedzin lokalu należącego do najsłynniejszego polskiego piłkarza. Co prawda, finalista „Masterchefa” nagrał swoją wizytę w restauracji „NINE’s”, jednak Plotek postanowił go dopytać o to, jak mu smakowały poszczególne dania.
Choć większość potraw była naprawdę dobra, to nie można było tego powiedzieć o przystawce. – Byłem mile zaskoczony dobrymi daniami. Jedno to była klęska, ale cała reszta, przepyszne. Przystawka, to był precelek. Kelner powiedział: Musicie to zamówić – opowiadał Matteo Brunetti.
Influencerowi nie przypadł do gustu precel. Były także inne potrawy, które mu nie smakowały. – Masakra. Precelek był taki suchy, ten ser, to fondue, nie smakowało niczym. Były tam jalapeño jeszcze, ale to nie było warte zamawiania – mówił finalista „Masterchefa”.
Restauracja Roberta Lewandowskiego pod lupą finalisty „Masterchefa”
Inne pozycje z karty smakowały jednak Matteo Brunettiemu. Finalista „Masterchefa” wymienił, co konkretnie przypadło mu do gustu.
– Zamówiliśmy awokado, takie trochę meksykańskie, przepyszne. Burgera, to był naprawdę świetny burger, obłęd. I jeszcze na koniec sernik pistacjowy. Ja jestem fanem pistacji – zachwycał się influencer.
Restauracja „NINE’s” nie należy do najtańszych. W lipcu 2023 roku za samą butelkę wody mineralnej należało zapłacić 20 złotych. Z kolei łosoś po azjatycku kosztuje aż 73 złote. Jeszcze na początku zeszłego roku cena wynosiła 53 złote.