Dziecko uczestniczki "Top Model" zmarło po porodzie. Przekazała ciało na badania naukowe
Znana z "Top Model" Marta Turska podzieliła się wstrząsającym wyznaniem na temat śmierci drugiego dziecka. Jej przedwcześnie urodzony synek zmarł zaraz po porodzie. Dopiero teraz instagramerka zdecydowała się wyprawić mu symboliczny pogrzeb.
Marta Szulawiak-Turska wzięła udział w programie "Top Model" w 2010 roku. Przed kamerami wyznała, że trudna sytuacja życiowa zmusiła ją do pracy tancerki w klubie go-go. Równie barwnie potoczyła się jej kariera po udziale w show. Aspirująca modelka została prowadzącą programu "Seks - kup teraz" w TLC, a potem próbowała sił w polityce. W 2011 roku wystartowała w wyborach parlamentarnych z listy SLD, a następnie kandydowała do warszawskiego samorządu z ramienia PO. Ostatecznie poświęciła się życiu rodzinnemu.
Marta Turska z "Top Model" o śmierci synka. Zmarł po porodzie
Prowadząca instagramowy profil "Wiocha u Turskich" Marta jest dziś mamą czworga dzieci, choć woli mówić, że pięciorga. Jej drugie dziecko żyło krótko. Podczas drugiej ciąży była uczestniczka "Top Model" doświadczyła ogromnej tragedii. Jej syn Julek urodził się na początku szóstego miesiąca i wkrótce zmarł. Zrozpaczona matka musiała podjąć trudną decyzję: pochować dziecko, czy zostawić je w szpitalu. Ostatecznie wybrała to drugie.
- Nie byłam gotowa na ceremonię, nie byłam wtedy w ogóle gotowa na pożegnanie. Zostawiłam ciałko w szpitalu do badań, żeby studenci mogli uczyć się i doświadczać na tym małym cudownym ciałku - wyznała na Instagramie Marta Turska.
Po dziesięciu latach od tamtego dramatu 39-latka otrząsnęła się z traumy i dopiero teraz poczuła się gotowa do zorganizowania symbolicznego pogrzebu. Ceremonia odbyła się nad wodą i polegała na rytualne z mandalą.
- Poczułam gotowość do pożegnania. Zrobiłam mu ceremonialny pogrzeb nad jeziorem, zrobiłam piękną kwiecistą, roślinną mandalę i pożegnałam się z tą cudowną piękną duszą, która przyszła tu na chwilę pokazać się i odeszła - zwierzyła się była uczestniczka "Top Model".
Pod koniec sierpnia 2022 roku Marta Turska ponownie została mamą. Razem z mężem powitali na świecie córkę Florentynę. Para pierwszy raz zdecydowała się na poród domowy. - Było intensywnie, szybko i zaskakująco. Czuję miłość, radość, wdzięczność i spokój. Niestety nie zdążyłam skorzystać z basenu. Może za piątym razem się uda - opisała tamten moment Marta Turska, która dziś jest life coachem, propagatorką świadomego macierzyństwa, naturoterapii i magicznych rytuałów. Sama siebie określa jako "kreatorka szczęśliwego życia".
- Uczestniczka "Kuchennych rewolucji" z zarzutami. Miała grozić partnerowi nożem
- Wnuk Teresy Lipowskiej jest adoptowany. „Było - bo ty jesteś czarny, inny”
- Jest sekretną córką króla? Domaga się wykonania testów DNA
Gwiazdy, które przeżyły poronienie i mówią o tym otwarcie [GALERIA]
Tu się dzieje
