slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Derpienski grzmi po materiale Stanowskiego. "Z d*py wywlekany ból i cierpienie"

3 min. czytania
20.02.2024 19:23

Caroline Derpienski skomentowała dokument Krzysztofa Stanowskiego, który podjął próbę zdemaskowania jej życia w Miami. "Dolarsowa królowa" chyba jednak nie tak wyobrażała sobie śledztwo szefa Kanału Zero, bo po wszystkim podzieliła się gorzką refleksją. Przede wszystkim nie podoba jej się, że Stanowski przypomniał historię jej partnera, Krzysztofa Porowskiego. 

Carolin Derpieński skrytykowała wywiad Krzysztofa Stanowskiego
fot. YouTube/Kanał Zero (screen_
slot: billboard
slot: billboard

Krzysztof Stanowski opublikował w Kanale Zero materiał o życiu Caroline Derpienski. W długo wyczekiwanym reportażu sporo miejsca poświęcono życiu celebrytki w Miami i osobie tajemniczego "Dżaka", u boku którego dwudziestoparolatka z Białegostoku wiedzie wygodne życie na Florydzie. Demaskatorski dokument odbił się szerokim echem w sieci i sprowokował masę krytycznych komentarzy pod adresem "dolarsowej" celebrytki. Swoje trzy grosze tradycyjnie dorzuciła skłócona ze Stanowskim Kinga Rusin, która nazwała Derpienski "utrzymanką podstarzałego biznesmena" i sprowokowała Caroline do stanowczej reakcji. 

Redakcja poleca

Caroline Derpienski skrytykowała materiał Krzysztofa Stanowskiego

Teraz główna bohaterka "dramy" zabrała głos w sprawie dokumentu Krzysztofa Stanowskiego. Okazuje się, że Derpienski ma wiele do zarzucenia swojemu rozmówcy. Przede wszystkim nie spodobało jej się drążnie tematu jej partnera i jego biznesów.

W materiale ujawniono, że Jack to tak naprawdę znany biznesmen Krzysztof Porowski, który w latach 90. figurował na listach najbogatszych Polaków. Mężczyzna został skazany w związku z tzw. śląską aferą korupcyjną i trafił do więzienia na 2,5 roku. Jak się potem okazało - niesłusznie. W ramach odszkodowania państwo wypłaciło mu 3 mln zł odszkodowania.

- Okropne jest dojeżdżanie człowieka traumami sprzed dziesiątek lat. Każdy ma jakieś traumy, o których chce zapomnieć i żyć dalej w spokoju oraz szczęściu, a tutaj nagle z du*py wywlekany jest ból i cierpienie. Po prostu uważam, że to nie w porządku i nie chciałabym czegoś takiego przeżywać teraz, jak pan Krzysztof P. - powiedziała Plotkowi Derpienski. 

Caroline Derpienski tłumaczy, dlaczego ukrywa tożsamość partnera

Na początku białostocczanka utrzymywała, że jej "Dżak" jest latynoskim miliarderem, ale gdy Stanowski ostatecznie potwierdził, że to bujdy, gwiazdka postanowiła wytłumaczyć się ze swich słów na Instagramie. Jak twierdzi, w niczym nikogo nie oszukała. 

- O matko! "Czy to oznacza, że Caroline nie ma tych dolarsów w Miami, że ona nie ma bogatego partnera-milionera? Ona nas oszukała". Nie kochani, w niczym Was nie oszukałam. Jedyne, co mogłam podkręcić, to że codziennie jeżdżę Bugatti. No nikt normalny takim autem codziennie nie jeździ, szczególnie że jestem normalnym człowiekiem, który ubiera się w dresy. [...] Jestem normalnym człowiekiem, który wychował się na kartoflach - stwierdziła. 

Tłumacząc, dlaczego nie pokazuje partnera w sieci, użyła dość zawiłej metafory o muszli. - Dużo osób jest oczywiście zazdrosnych, dużo osób boli sukces innych, dlatego hejtują. To też powód, dla którego nie pokażę partnera. Po pierwsze, moja "muszla", jest moją "muszlą" i ja moją "muszlę" będę "muszlować" komu tylko sobie życzę, a do mojej "muszli" ma dostęp jedynie osoba, którą wybrałam na życie, czyli mój partner. Ja nie będę tłumaczyć się nikomu, komu ja daję moją "muszlę", tak? Ja nie będę się tłumaczyć, kto jest właścicielem mojej "muszli" - skwitowała Derpienski. 

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art