0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Filip Chajzer gubi się w zeznaniach. W tle przepis na kebaba i Mustafa z Berlina

2 min. czytania
02.07.2024 13:59

Gastronomiczny biznes Filipa Chajzera od początku wywołuje masę kontrowersji. Teraz portal Goniec.pl zasugerował, że pomysł celebryty na takie, a nie inne wykonanie kebaba, może nie być tak autorski, jak przedstawiał to sam zainteresowany. 

Filip Chajzer w okularach
fot. Wojciech Olkusnik/East News

Filip Chajzer o tym, jak podpatrzył przepis na kebaba

Filip Chajzer po zakończeniu współpracy z „Dzień Dobry TVN” postanowił zainwestować pieniądze we własny biznes. Spełnił więc marzenie o postawieniu swojej budki z kebabem inspirowanym tym, który można znaleźć na ulicach Berlina, bo to właśnie w tym mieście mają znajdować się najlepsze na świecie punkty serwujące to danie. 

W swojej książce Filip Chajzer napisał, że marzenie o własnej budce zrodziło się w nim 30 lat temu w chwili, w której po raz pierwszy spróbował kebaba, podczas wycieczki z ojcem do Berlina. Po latach znalazł swój ideał - rozsławiony na całym świecie lokal Mustafa's Gemuse Kebap w dzielnicy Kreuzberg. W swojej książce Filip Chajzer napisał: „Po latach, kiedy tam wróciłem, znalazłem takiego, który stał się moim ulubionym - z grillowanymi warzywami w środku, z tureckim serem, miętą i innymi bajerami - od Mustafy. Tam zawsze była kolejka. Taka na przynajmniej pół godziny stania. (...) Pojechałem do Berlina, stanąłem w kolejce u Mustafy, a następnie rozkroiłem jego kebab na czynniki pierwsze. Sprawdziłem wszystko, liść po liściu, marchewka po marchewce. Wyciągnąłem na tacę i robiłem zdjęcia. (...) Weekend w tureckim barze wystarczył, żebym zapoznał się z wiedzą na temat produkcji, dystrybucji oraz kontaktu z klientem”.

Zobacz także

Filip Chajzer gubi się w zwierzeniach?

Kuba Wątor z portalu Goniec.pl ma obawy, że legendarny Mustafa z Berlina może nie wiedzieć, że w Polsce znajduje się budka z kebabem wzorowanym na jego przepisie „liść po liściu, marchewka po marchewce”. Sam Filip Chajzer z kolei mógł się zorientować, że zbyt szczerze opowiedział o tym, jak powstał przepis na jego produkt, więc w udzielanych późnej wywiadach o swoich inspiracjach mówił zupełnie inaczej. 

- Ja poświęciłem dwa lata mojego życia, parę kilogramów do przodu oraz bardzo dużo pieniędzy na wycieczki do Berlina Zachodniego (...), żeby jeść te kebaby i sprawdzać, gdzie dobra bułka, gdzie dobre mięso, gdzie jaki skład ziół... I to wszystko właśnie złożyło się na kebaba, którego opracowałem - opowiadał Chajzer w wywiadzie dla portalu Show News.

Redakcja poleca

Były gwiazdor TVN-u już kilka razy musiał stawać w obronie swojego kebaba. Gdy youtuber Książulo w swoim materiale udowodnił, że porcja dla influencera wygląda dużo inaczej (lepiej), niż porcja dla zwykłego klienta, to Filip Chajzer skontrował to tekstem, że recenzja, jak i jej autor są „do du*y”. Pozostaje czekać tylko na to, co odpowie Kubie Wątorowi za lekkie zasugerowanie, że jego pomysł na biznes opiera się na pomyśle innej osoby, która mogła nie zostać za to nawet wynagrodzona. Czekamy na rozwój tej sprawy z niecierpliwością i z nadzieją, że w tej historii nie ucierpiał żaden Mustafa. 

Źródło: Radio ZET/Goniec.pl

Nie przegap