slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Chajzer zachwyca się sobą z dala od afery o defraudację. "Muszę sam sobie zrobić dobrze"

3 min. czytania
29.05.2024 11:37

W ostatnich dniach wokół Filipa Chajzera, a właściwie wokół jego fundacji Taka Akcja, dzieje się dużo niedobrego. Były gwiazdor TVN-u kolejny raz odniósł się do afer, które właśnie się wokół tego wszystkiego toczą. Co ma do przekazania publiczności? 

Filip Chajzer w niebieskiej koszuli
fot. VIPHOTO/East News
slot: billboard
slot: billboard

Afera wokół Filipa Chajzera i jego fundacji. O co chodzi?

O co chodzi z fundacją Filipa Chajzera? Najpierw za pośrednictwem portalu Goniec.pl pani Monika Kozioł oznajmiła, że fundacja Taka Akcja nie wypłaciła jej 350 tys. zł, przez co leczenie jej ciężko chorego 7-letniego syna w USA zostało wstrzymane. Zrozpaczona kobieta zaapelowała do Filipa Chajzera, by wypłacono jej zebrane na jej pociechę fundusze. 

Zobacz także

W międzyczasie okazało się, że sprawa wcale nie jest taka jednoznaczna, a fundacja ma wątpliwości co do wiarygodności matki chłopca i przedstawianych przez nią dokumentów.

To jednak nie wszystko. Zaraz po tym dowiedzieliśmy się, że według poznańskiej prokuratury Krzysztof Ś., dyrektor wykonawczy fundacji Filipa Chajzera Taka Akcja, miał zdefraudować ponad 700 tysięcy złotych.

Filip Chajzer wydał kolejne oświadczenie 

Filip Chajzer nie zostawił sprawy bez komentarza. W środę wydał kolejne już oświadczenie. „Jeszcze kilka dni temu czułem się jak zbity pies. Dziś jednak jestem wdzięczny losowi - koniec kompromisów i zgadzania się na wieczne plucie w ryj” - zaczął. 

Redakcja poleca

Właściciel budki z kebabem wspomniał też o tym, że dostaje wiele przykrych wiadomości. Ma być wyzywany od „morderców”, choć jak sam twierdzi, śmierć 7-letniemu Oskarowi ma nie grozić, a leczenie, które rozpoczął w USA, jest „bezsensowne”.

„Skala absurdu, w którym się znalazłem wynikająca tylko i wyłącznie z dobrych chęci i potrzeby niesienia pomocy już mnie przerosła. Aktualnie kończę z pomocą komukolwiek poza sobą, no i jak Polskę kocham to już chyba mi powoli starczy” - czytamy we wpisie rozżalonego Filipa Chajzera.

Filip Chajzer wyjechał z kraju. Chce mieć fajne życie 

Dalej były prowadzący „Dzień Dobry TVN” informuje, że jego zdaniem życie powinno być fajne. Wspomniał również o negatywnym wpływie stresu na zdrowie: „Zawsze zadziwiała mnie łatwość ludzi do kłótni o byle gówno. Ona nadąsana od rana, sama nie wie o co, on już sfrustrowany poszukiwaniem sensu w braku sensu i tak stres zajeżdża ludzi jak łysą kobyłę” - napisał nieco poetycko Filip Chajzer. 

Dalej pomysłodawca fundacji Taka Akcja wspomina o swoim tragicznie zmarłym synu: „Nigdy nie wiesz, z jaką prędkością ktoś wjedzie na pasy. Nigdy nie wiesz, co czeka cię za godzinę, za tydzień, za miesiąc. Do dzisiaj nie potrafię sobie wybaczyć jednej sytuacji, gdy pojechałem z Maksem na koncert Eneju. On kochał Enej. Zdenerwowałem się, bo wziąłem go na barana, a on mnie niechcący kopnął i okulary spadły mi na ziemię. Kompletna bzdura. Długie lata sobie wypominałem tę bzdurę, jakim małostkowym idiotą byłem”. 

Redakcja poleca

Filip Chajzer dodał też, że policja i prokuratura działają w sprawie jego i jego fundacji bardzo dobrze i stawi się w Polsce, jeśli tylko będzie trzeba. 

Na koniec gwiazdor poinformował, że relaksuje się, czytając książkę o samym sobie i bardzo mu się ona podoba. Tak bardzo, że: „No i po przeczytaniu kilku rozdziałów mojej nowej książki muszę sam sobie zrobić dobrze - bo w sumie i tak sam tu siedzę. To będzie świetne, czyta się znakomicie. Wyjdzie na moje urodziny” - poinformował Filip Chajzer.

Źródło: Radio ZET/Facebook

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art