Mariusz Szczygieł zarażony COVID-19. Jak czuje się dziennikarz? "Zazdroszczę gruźliczym pacjentom" [FOTO]
Mariusz Szczygieł poinformował, że na spotkaniu z fanami podczas Targów Książki zaraził się COVID-19. Dziennikarz przekazał informacje na temat swojego stanu zdrowia. Nie ukrywał, że jego organizm nie zareagował najlepiej.
Mariusz Szczygieł to jeden z najpopularniejszych i najbardziej uznanych polskich dziennikarzy i autorów książek, laureat między innymi nagrody Grand Press i Nagrody Literackiej "Nike". Poza działalnością prasową przez w latach 1995-2001 współpracował ze stacją Polsat jako prowadzący popularnego talk-show "Na każdy temat". Ogromną popularność przyniosła mu książka "Gottland", zbiór esejów i reportaży prezentujących losy Czechów, między innymi Karela Gotta i Jana Prochazki. Książki Szczygła zostały przetłumaczone na kilkanaście języków, został odznaczony między innymi Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Pod koniec maja 2022 roku w mediach pojawiła się informacja o coming oucie dziennikarza, którego miał dokonać na łamach swojej książki "Fakty muszą zatańczyć".
- Kiedy artystka wyznała, że malowanie pieca było kompensacją tego, czego nie nauczyła się mówić wyraźnie i głośno, powiedziałem, że mam ten sam problem: nie umiem mówić publicznie, że jestem gejem. Prywatnie nie mam z tym żadnego problemu, ale wypowiadanie się na ten temat na przykład w mediach nie wchodzi w grę - cytował słowa 55-latka magazyn "Replika".
Mariusz Szczygieł promował swoje książki podczas tegorocznych Targów Książki w Warszawie, gdzie nie brakował oddanych fanów jego twórczości. Niestety, autor dzieła "Gottland" poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że udział w imprezie poskutkował zarażeniem COVID-19.
ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdy, które zmarły na koronawirusa lub z powodu powikłań po COVID-19 [ZDJĘCIA]
Mariusz Szczygieł zarażony koronawirusem. Jak dziennikarz radzi sobie z COVID-19?
O zarażeniu Mariusz Szczygieł poinformował na swoim profilu na Instagramie. Nie ukrywał, że pierwsze dni choroby były naprawdę ciężkie.
- Pierwsze dni Covidu były nie do wytrzymania. Nikomu nie życzę tej odmiany, która mnie posiadła (prawie pewne, że na targach, gdzie setki osób nachylały się, zbliżały, niektóre przytulały). To, co cię wynosi, jest także przyczyną twojego upadku (pisał w najstarszym zachowanym tekście filozoficznym Europy Anaksymander). Cena za popularność podsunęła się niczym rachunek, zostawiony przez zawodowo dyskretnego kelnera. Upadek na szczęście trwał krótko, teraz przelewam się po kanapach - poinformował.
Pisarz jednak nie ukrywał, że choroba była dla niego czymś w rodzaju "prezentu", który pozwolił mu odetchnąć od życia zawodowego.
- I mimo osłabienia, czuję w tym perwersyjną przyjemność. Bo mogę odmawiać wszystkim wszystkiego. To jest cudowne! Covid czyni bezradnymi wszystkich, którzy mają wobec mnie jakieś oczekiwania. Ale prezent choroby – jak go nazywam – atrakcyjny jest z innego powodu. Otóż mogę czytać! (...) Jak zazdroszczę tym gruźliczym pacjentom z „Czarodziejskiej góry”, a teraz „Empuzjonu” – rozmościli się w przedsionkach śmierci, urządzili i mogą istnieć dla samych siebie - czytamy.
Mariuszowi Szczygłowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Tu się dzieje
