Justyna Steczkowska już wie, że nie jedzie na Eurowizję? Zdradził ją szczegół
Dopóki nie poznano wszystkich polskich twórców ubiegających się o wyjazd na Eurowizję 2024, jako faworytkę na kandydatkę z naszego kraju wymieniano Justynę Steczkowską. Choć TVP nie ujawniło jeszcze, kogo ostatecznie wybrało jury, to wiele wskazuje na to, że nie będzie to gwiazda "The Voice". Zdradził ją jeden szczegół.
W tym roku polskiego kandydata na Eurowizję 2024 wybierze jury, a nie — jak to było choćby w ubiegłym roku — jury z udziałem publiczności wysyłającej SMS-y. Choć konkurs zbliża się nieubłaganie, a możliwość wysyłania swoich zgłoszeń została już dawno zamknięta, to nadal nie wiemy, kto będzie reprezentował Polskę na Eurowizji 2024.
Zobacz też: Kto będzie reprezentował Polskę na Eurowizji 2024? Bukmacherzy są jednogłośni
Szanse Justyny Steczkowskiej na Eurowizję maleją
Do tej pory faworytką do wyjazdu do Malmo była Justyna Steczkowska. Wokalistka premierę swojego hitu "WITCH-ER Tarohoro", napisanego specjalnie pod konkurs, miała podczas sylwestrowego występu w Zakopanem i przez kolejne tygodnie promowała go, jak tylko mogła. W połowie lutego piosenka miała półtora miliona wyświetleń na YouTube.
Jednak po zakończeniu wysyłania eurowizyjnych zgłoszeń okazało się, że konkurencję Steczkowska ma potężną. Mowa choćby o piosence z filmu "Chłopi", czyli "Jesień-Tańcuj" w wykonaniu Kayah i Dagadana, która podbiła serca publiczności jeszcze bardziej, niż "WITCH-ER Tarohoro". Na YouTube ma prawie 8 milionów wyświetleń, a w komentarzach nie brakuje głosów zachwytów również z zagranicy.
Justyna Steczkowska wie, że nie pojedzie na Eurowizję?
"Dziennik Eurowizyjny" twierdzi, że jury już wybrało polskiego kandydata na Eurowizję 2024 i ma on zostać ogłoszony w piątek 16 lutego albo w poniedziałek 19 lutego w "Pytaniu na Śniadanie". Tymczasem Justyna Steczkowska miała się dowiedzieć, że to nie ona pojedzie do Malmo.
Quiz: Hit czy kit? Pamiętasz, jak Polacy prezentowali się przez lata na Eurowizji?
Skąd takie informacje? Okazuje się, że Steczkowska zaplanowała sobie na 4 maja koncert w Rzeszowie - dosłownie kilka dni przed pierwszym półfinałem Eurowizji 2024. Co prawda gwiazda zdążyłaby dolecieć z Polski do Szwecji nawet w kilka godzin, ale próby do wydarzenia zaczynają się zdecydowanie wcześniej. 4 maja Steczkowska powinna być więc razem z innymi uczestnikami w Malmo. Chyba że idąc śladem Cleo i Donatana z 2014 roku, w wolnym czasie przyleci do Polski, da show i zaraz wróci trenować swój eurowizyjny występ.
Źródło: Radio ZET/Dziennik Eurowizyjny
Tu się dzieje
