0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

The Voice of Poland: Wpadka w programie. Sytuację uratował Tomasz Kammel

2 min. czytania
29.11.2021 09:48

The Voice of Poland z kolejną małą wpadką. Wokalistki nie mogły zejść ze sceny. Sytuację uratował jeden z prowadzących - Tomasz Kammel.

Tomasz Kammel
fot. TRICOLORS/East News

The Voice of Poland doczekał się już 12. edycji. Talent show Telewizji Polskiej zbliża się ku końcowi. Widzowie nigdy dotąd nie byli tak krytyczni wobec żadnego sezonu rywalizacji. Pojawiły się nawet głosy, że to najmniej udana edycja show TVP.

The Voice of Poland. Wpadka w programie

W sobotę 27 listopada wyemitowano ostatni odcinek The Voice of Poland przed wielkim finałem. Jurorzy musieli ocenić procentowo występ swoich podopiecznych, a ostateczna decyzja o tym, kto zaśpiewa w najważniejszym odcinku show, pozostawała w rękach widzów. Podczas programu na żywo doszło do małej wpadki. Dzięki Tomaszowi Kammelowi szybko udało się rozwiązać kłopotliwą sytuację.

Redakcja poleca

Na scenie w programie stała Monika Wiśniowska-Basel i Marta Burdynowicz - dziewczyny czekały na decyzję, która z nich zaśpiewa w finale. Wokalistki reprezentowały drużynę Justyny Steczkowskiej, która we łzach ogłaszała swoją decyzję. Trenerka była pod wielkim wrażeniem nie tylko występów uczestniczek, ale również ich listów do mam, które przeczytały przed wejściem na scenę.

The Voice of Poland: oto zwycięzcy wszystkich poprzednich edycji [GALERIA]

The Voice of Poland: wpadka. Tomasz Kammel uratował sytuację

Steczkowska zadecydowała o przewadze punktowej Burdynowicz, jej zdanie podzielili także widzowie. Tym samym Marta awansowała do finału show.

Po ogłoszeniu wyników rywalki padły sobie w objęcia. Podczas wzruszającego fragmentu programu doszło jednak do nieprzewidzianej sytuacji. Bransoletka Wiśniowskiej-Basel zaczepiła się o włosy Burdynowicz. Wokalistki nie mogły zejść ze sceny i wyraźnie potrzebowały pomocy.

Czas antenowy szczególnie podczas występów na żywo pędzi nieubłaganie, dlatego nic dziwnego, że natychmiast interweniował Tomassz Kammel. Prowadzący opanował sytuację, podkreślając, że tak wygląda właśnie praca przy programach emitowanych w czasie rzeczywistym.