Przebój grupy Eurythmics z lat 80. powstał przez przypadek. Do dziś śpiewa go cały świat
Eurythmics zawdzięcza hitowi „Sweet Dreams (Are Made Of This)” swoją międzynarodową popularność. Nie wszyscy wiedzą jednak, że piosenka powstała przez przypadek, a na dodatek w okolicznościach dalekich od przyjemnych. Jaka historia kryje się za słynnym utworem?
Ten muzyczny hit powstał przez przypadek. „Co to było, do diabła?”
Eurythmics nie można oglądać już na scenie jako duetu; Annie Lennox i Dave Stewart zaprzestali wspólnej twórczości w 2005 r. Nie zmienia to jednak faktu, że „Sweet Dreams (Are Made Of This)” do dziś rozlega się na imprezach, a do piosenki tańczą przedstawiciele różnych pokoleń. W kreatywnym procesie autorom utworu towarzyszyły raczej nieprzyjemne okoliczności życiowe. Sam przebój powstał natomiast przez przypadek – na sprawą kilku wytworzonych na nowym sprzęcie dźwięków.
Był początek lat 80. i zespół The Tourists, w którym grali Lennox i Stewart, właśnie się rozpadł. Sami zainteresowani zakończyli również swój kilkuletni związek, ale postanowili kontynuować muzyczną współpracę. - Na jednym z koncertów graliśmy dla czterech osób. Jechaliśmy do domu w śniegu, przez całą noc [...]. Była szósta rano i Annie płakała. Zdałem sobie sprawę, że potrzebujemy odpowiedniego sprzętu, więc poszliśmy odwiedzić pracownika banku. Siedzieliśmy w jego gabinecie i wyglądaliśmy dość dziwacznie. Byłem pod wpływem amfetaminy, Annie nie. Jakimś cudem pożyczył nam 5 tys. funtów – opisuje Dave Stewart w rozmowie z The Guardian.
Poczynione zakupy sprzętowe nie przyniosły oczekiwanego przełomu. Stewart i Lennox siedzieli w domu, nie potrafiąc rozgryźć działania zaawansowanych urządzeń. - Nie mogłem sprawić, by cokolwiek z nowego sprzętu działało. Na tym etapie Annie była w całkowitej depresji. Leżała na podłodze, skulona w pozycji płodowej, gdy w końcu udało mi się wytworzyć beat i riff. Nagle zapytała: „Co to było, do diabła?”, podskoczyła i zaczęła grać na drugim syntezatorze – opowiada muzyk.
- Czułam, jakbyśmy znaleźli się w świecie snów i że to, za czym goniliśmy, nigdy się nie wydarzy. To wszystko trafiło do „Sweet Dreams” – opisuje w tej samej rozmowie Annie Lennox.
Ta piosenka stała się hitem. Początkowo wytwórnia ją odrzuciła
Cała reszta potoczyła się szybko. Wystarczyło kilka dźwięków, by stworzyć początek piosenki „Sweet Dreams (Are Made Of This)”. Równolegle duet zaczął pisać tekst. Gdy utwór był już gotowy, Lennox i Stewart byli przekonani, że to coś wyjątkowego. - Dlatego rozczarowały nas początkowe reakcje. Wytwórnia płytowa uznała, że piosenka nie ma refrenu, więc nie jest singlem – wyjaśnia Stewart w „The Guardian”. - To nie jest szczęśliwy utwór. Jest mroczny – dodaje Lennox.
Sytuacja uległa zmianie, gdy pewien DJ z Cleveland uparcie puszczał nowe dzieło zespołu na antenie. „Sweet Dreams (Are Made Of This)” zachwyciło słuchaczy. Dopiero wtedy wytwórnia ustąpiła. W ten sposób utwór stał się światowym hitem, chętnie słuchanym do dziś.
Źródło: Radio ZET/theguardian.com
Tu się dzieje
