Ryszard Rynkowski ma poważne problemy zdrowotne? W Opolu nie wyglądał dobrze [FOTO]
Ryszard Rynkowski wystąpił w trakcie festiwalu Opole 2019. Pojawił się na opolskiej scenie podczas niedzielnego koncertu „Nie pytaj o Polskę #30 lat wolności”. Jak podaje jednak „Fakt”, autor wielkich polskich przebojów jest w dość kiepskim stanie i zmaga się z depresją.
Ryszard Rynkowski był jedną z gwiazd festiwalu Opole 2019, podczas którego zaśpiewał jeden ze swoich największych klasyków, czyli „Jedzie pociąg z daleka”. Piosenka po dziś dzień jest wielkim weselnym przebojem, który zna dosłownie każdy.
W trakcie tegorocznej wizyty w Opolu Ryszard Rynkowski podobno nie był w zbyt dobrej formie i nie wyglądał na szczęśliwego. Podczas niedzielnego występu zdarzyło mu się nawet zapomnieć tekstu swojego kultowego hitu.
Jak dowiedział się nieoficjalnie „Fakt”, 67-letni artysta wciąż ma depresję, z którą zmaga się już od wielu lat. W 2016 roku polskie media obiegły informacje o zatrzymaniu wokalisty przez policję. Rynkowski, będąc pod wpływem alkoholu, miał wymachiwać bronią i grozić samobójstwem. Wygląda na to, że muzyk nadal zmaga się z problemami.
— Kiedyś Ryszard Rynkowski był duszą towarzystwa za kulisami opolskiego festiwalu. Gdy w niedzielę przyjechał do amfiteatru, w oczy rzucał się tylko jego smutek i zmęczenie — pisze „Fakt”.
Dziennik dodaje też, że podczas festiwalu Opole 2019 Ryszard Rynkowski nie udzielał wywiadów i nie pozował fotoreporterom. Podobno menadżer obawiał się, iż artysta w ogóle nie pojawi się na scenie z powodu złego samopoczucia.
Ryszard Rynkowski to jeden z najpopularniejszych polskich wokalistów lat dziewięćdziesiątych i początku XXI wieku. Jego wielka kariera rozpoczęła się w zespole Vox, z którym był związany do 1987 roku. W kolejnych latach skupił się na solowych projektach. Wydał wiele złotych i platynowych albumów, a do jego największych hitów należą utwory „Dary losu”, „Za młodzi, za starzy”, „Szczęśliwej drogi już czas” czy „Dziewczyny lubią brąz”.
RadioZET.pl/fakt.pl/PK