Koniec wieloletniego sporu Lombardu i Małgorzaty Ostrowskiej. Zapadł wyrok
Małgorzata Ostrowska i Lombard zakończyli spór o kilkanaście utworów zespołu. Sąd zdecydował, czy wokalistka będzie mogła wykonywać je zgodnie z prawem.

Małgorzata Ostrowska odeszła z grupy Lombard 20 lat temu. W 2009 roku Grzegorz Stróżniak zastrzegł w ZAIKS-ie, że każdy artysta, który chce wykonywać utworu Lombardu, musi poprosić o jego zgodę - przypomina Onet. W związku z tym warunkiem Ostrowska mogła śpiewać na koncertach wyłącznie kawałki zespołu, które nie zostały nagrane, transmitowane ani wydane na żadnym nośniku.
Małgorzata Ostrowska i Lombard. Koniec sporu o piosenki zespołu
Ostrowska nie mogła wykonywać na swoich koncertach przebojów Lombardu, z którymi utożsamiali ją fani. Wśród "zakazanych piosenek" znalazły się hity takie jak "Adriatyk-ocean gorący", "Anatomia- ja płynę, płynę", "Mam dość", "Ckliwy melodramat" czy "Gołębi puch". Artystka przez lata nie miała prawa umieszczać kompozycji na swoich płytach oraz śpiewać ich podczas koncertów, które były nagrywane lub transmitowane w telewizji.
Chociaż muzycy deklarowali porozumienie, w praktyce nie udało im się dogadać, a artystka skierowała sprawę do sądu. W 2019 roku zapadł wyrok.
Małgorzata Ostrowska będzie mogła wykonywać piosenki Lombardu? Zapadł wyrok
Sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu, Agnieszka Wodzyńska-Radomska orzekła, że Ostrowska ma takie samo prawo do utworów jak Stróżniak. Pozwany odwołał się od tej decyzji.
We wtorek 29 czerwca 2021 roku spór o dorobek artystyczny Lombardu dobiegł końca. Jak czytamy na onet.pl, sędzia Ryszard Marchwicki nie uwzględnił apelacji.
Sąd orzeka, uwzględniając interesy wszystkich współtwórców. Tak było w tym przypadku, dlatego apelacja nie została uwzględniona. To rozstrzygnięcie przywraca de facto stan sprzed 2012 r.
RadioZET.pl/Onet