Obserwuj w Google News

Eurowizja 2022. Doda twierdzi, że trzeba odwołać konkurs, bo wiadomo, kto wygra. "To niesprawiedliwe"

Joanna Chojnacka
3 min. czytania
15.03.2022 08:58

Eurowizja 2022. Doda twierdzi, że wiadomo, kto wygra tegoroczny konkurs. Artystka uważa, że to niesprawiedliwe w stosunku do reszty muzyków i domaga się odwołania rywalizacji.

Doda
fot. VIPHOTO/East News

Od 24 lutego 2022 roku trwa wojna w Ukrainie. Na tragedię naszych sąsiadów reagują politycy, dziennikarze, muzycy, artyści i celebryci na całym świecie. Rosja musi mierzyć się z kolejnymi sankcjami. Firmy wycofują z kraju swoje produkty i usługi, a kolejni artyści odwołują zaplanowane koncerty w kraju Putina.

Wojna w Ukrainie - najnowsze informacje [RELACJA NA ŻYWO]

Również organizatorzy Eurowizji postanowili po chwili wahania wyeliminować Rosję z rywalizacji. Kraj nie wystąpi podczas konkursu w Turynie. Wojna w Ukrainie może mieć znaczący wpływ na przebieg całego przedsięwzięcia, co nie spodobało się Dodzie.

Eurowizja 2022. Doda domaga się odwołania tegorocznego konkursu

Niedawno w sieci pojawiły się nowe eurowizyjne typowania bukmacherów, w których na pierwszym miejscu pojawił się zespół Kalush Orchestra, reprezentanci Ukrainy. Jak mówią statystyki - grupa ma 28 procent szans na zwycięstwo.

Redakcja poleca

Nikogo nie dziwi taki obrót spraw. W obliczu wojny w Ukrainie wsparcie dla kraju na każdym polu jest zrozumiałe, bardzo potrzebne i o wiele ważniejsze niż coroczny konkurs muzyczny. Doda ma na ten temat nieco inne zdanie.

Polskie gwiazdy, które pomagają Ukrainie. Znani Polacy wspierają ofiary wojny [GALERIA]

Artystka twierdzi, że tegoroczny konkurs powinien zostać odwołany z wielu powodów. Przede wszystkim Rabczewska uważa, że to niesprawiedliwe wobec innych artystów. Zdaniem wokalistki organizowanie Eurowizji w takim czasie to szczyt hipokryzji.

Jak wokalistka komentuje na swoim Instagramie:

Wszystkie rządy państw solidarnie łkają nad losem Ukrainy i nagle te same państwa zapraszają do świętowania i udawania, że wszystko jest zaj***ście. Po pierwsze jest to szczyt hipokryzji, ale do tego już jestem w show-biznesie przyzwyczajona. Po drugie, tak jak widzicie u bukmacherów, jest to niesprawiedliwe w stosunku do innych artystów.
Wiadomo, że wygra Ukraina i to niekoniecznie dlatego, że ma fajną piosenkę czy utalentowanego reprezentanta. Tylko dlatego, że głupio nie dać dziesiątki. Tutaj się bawimy, tutaj świętujemy, ale jednak pamiętajmy o tym, co się dzieje w Ukrainie, więc damy dziesiątkę. Jak mają się czuć inni artyści, inni uczestnicy?

Doda zauważa też, że wygrana Ukrainy będzie dość problematyczna, jeśli chodzi o kolejną edycję konkursu. Wokalistka podkreśla, że zniszczone państwo, będzie miało zupełnie inne priorytety niż organizacja wielkiego muzycznego show.

Sondaże bukmacherów, serio? Naprawdę któryś z nich myślał, że Ukraina odbuduje się w rok tylko po to, żeby zorganizować konkurs? To nie będzie na liście priorytetów.

Artystka ubolewa również nad faktem, że zamiast "święta muzyki", tegoroczna Eurowizja będzie miała zupełnie inny motyw przewodni. Jej zdaniem odbędzie się to "kosztem innych artystów".

Dlaczego ze wspaniałego święta muzyki, z którego powinniśmy się cieszyć, mamy zamieniać w coś, co ma być poprawne politycznie, kosztem innych artystów? Uważam, że organizatorzy powinni przenieść konkurs tak, żeby było sprawiedliwie dla wszystkich i odbył się on w duchu muzyki, która łączy i daje radość, ale za rok. To nie jest chyba nic trudnego?

Fundacja Radia ZET prowadzi akcję pomocową dla osób z Ukrainy