Tom Cruise zachwycony Marcinem Dorocińskim w nowym "Mission: Impossible". "Zajeb*ste"

Marcin Dorociński to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, który może pochwalić się także rolami w wielu produkcjach zagranicznych. W ostatnich latach mogliśmy oglądać go między innymi w międzynarodowych serialowych hitach "Gambit królowej" i "Wikingowie: Walhalla". Obecnie o polskim gwiazdorze ponownie jest głośno za sprawą roli w kolejnej odsłonie kultowej kinowej serii "Mission: Impossible". Okazuje się, że pod wrażeniem gry Dorocińskiego jest sam gwiazdor produkcji, Tom Cruise.

Marcin Dorociński zachwycił Toma Cruise'a. Polski aktor gra w "Mission: Impossible"

Tom Cruise to jeden z największych gwiazdorów Hollywood i z pewnością niełatwo mu zaimponować. Udało się to jednak Marcinowi Dorocińskiemu, który w " Mission: Impossible – Dead Reckoning Part One" wcielił się kapitana okrętu podwodnego "Sewastopol". Scena z udziałem Polaka, którą zobaczymy na początku filmu, bardzo spodobała się Cruise'owi.

- Nagle Tom wszedł, my w tych mundurach i "Hi guys". Byliśmy tylko we dwóch, bo zazwyczaj nas tam było więcej, ale akurat kręciliśmy tylko nasze bliskie plany. Mówi, że widział całą sekwencję, że super, że to, co dogrywamy, jest potrzebne, że to są szczegóły. Mówił, że jest tak zadowolony, bo od tego zaczyna się film. Nie mówił, że to siedem minut, tylko że super i to jest zajeb*ste siedem minut - opowiadał Dorociński w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego.

Pochwała z ust gwiazdora światowego kina z pewnością dodała Marcinowi skrzydeł. Zwłaszcza że aktor miał nie być pewien, czy pojawi się na ekranie.

Tom Cruise pochwalił Marcina Dorocińskiego za rolę w "Mission: Impossible – Dead Reckoning Part One"

Marcin Dorociński gra w nowym "Mission: Impossible" niewielką, ale bardzo istotną fabularnie rolę. Wiadomo już, że dryfujący okręt, w którego kapitana wciela się polski aktor, to ważny wątek, który pojawi się także w kolejnej części produkcji. Okazuje się, że Marcin nie był pewien, czy nie zostanie wycięty z produkcji.

- Mając na uwadze troskę mediów i ostatnie nagłówki, zapytałem Eddie’go, czy mnie nie wytnie, ale niech jego odpowiedź pozostanie między nami - opowiadał w wywiadzie.

Skoro Dorociński zachwycił nawet gwiazdora produkcji, o swoje pojawienie się na ekranie powinien być spokojny.

Redakcja poleca

2

Jak Dorociński dostał rolę w „Mission: Impossible”? Zdradził kulisy rozmowy z reżyserem

2

Marcin Dorociński miał atak paniki na planie „Mission: Impossible”. „To naprawdę trudne”