slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Patryk Vega oszczędza na statystach? Głodowe stawki na planie

2 min. czytania
06.07.2023 15:15

Patryk Vega oszczędza na statystach? Na Instagramie reżysera pod jednym z nowszych postów wywiązała się dyskusja osób, które pracowały przy najnowszej produkcji o Władimirze Putinie. Rzeczywiście stawka jest tak głodowa?

Patryk Vega źle płaci statystom?
fot. TRICOLORS/East News
slot: billboard
slot: billboard

Patryk Vega może zostać pozwany przez wściekłych statystów? Mały skandal wybuchł już kilka miesięcy temu, kiedy wyszły na jaw stawki za udział w jednej z produkcji kręconej we Wrocławiu. Trzeba było stawić się na przymiarkach, a potem na dniu zdjęciowym. Stawka wynosiła 130 zł za dzień pracy, a do tego 50 zł za przymiarki. Internauci wytknęli Patrykowi Vedze, że dysponuje ogromnym budżetem, ale żałuje na godne wynagrodzenie. W końcu przez cały dzień statyści muszą być gotowi do działania. Teraz afera nabrała tempa.

Zobacz także:  Omenaa Mensah pozywa autora „Dziewczyn z Dubaju 2”. W tle astronomiczna kwota

Patryk Vega oszczędza na statystach?

Najnowszy film Patryka Vegi „Putin” ma mieć premierę w 2024 roku. Jak sam tytuł wskazuje, produkcja będzie opowiadać o życiu Władimira Putina – między innymi z czasów, gdy był jeszcze zastępcą mera Petersburga. Przedsięwzięcie ma kosztować aż 12 mln dolarów, a reżyser ma nadzieję przebić się na rynek zagraniczny.

Patryk Vega opublikował na Instagramie zwiastun „Putina”. Krytyczne komentarze aż mnożą się pod postem, ale uwagę przykuwa dyskusja kilku osób. Statystowały podczas zdjęć do filmu i opowiedziały, co wyrabiało się na planie.

- Niestety ja też [grałem jako statysta – przyp. red.]. Za całą dobę zapłacił 200 złotych. Nigdy więcej  - zaczął jeden z komentujących.

-  Z moich znajomych wszyscy myśmy nad ranem wrócili po 24-godzinnej pracy, zmęczeni, głodni i wciekli. Na autobus półtorej godziny musieliśmy czekać. Dla Patryka Vegi nigdy więcej! - dodał po chwili.

- Uuu współczuję bardzo, z wypłatą od Vegi musiałem jeszcze czekać – narzekała inna osoba.

Redakcja poleca

- Żadnej umowy nam nie dali, przed faktem poinformowali o kwocie, od godz. 10:00 do następnego dnia, czyli do 04:00 zapłacili nam po 200 zł. Na przerwie dali nam po jednej kanapce i po talerzyku żurku – czytamy.

- O, to zgłoście do inspekcji pracy, że zatrudniono was nielegalnie i nie wydano wam umów ani stosownego uposażenia za wykonaną pracę ponad normy godzinowe. Po to są te instytucje, żeby się tym zajmować – szybko zaradził internauta. Czy Patryk Vega skończy w sądzie pozwany przez tabun statystów? Zobaczymy przy okazji następnej produkcji.

Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS
slot: leaderboard_pod_art