Obserwuj w Google News

Ostatnia piosenka Zbigniewa Wodeckiego powstała tuż przed jego śmiercią

Redakcja
2 min. czytania
24.05.2017 15:03

Zbigniew Wodecki i Jacek Cygan przez wiele lat świetnie ze sobą współpracowali. Razem stworzyli wiele utworów. Okazuje się, że ten ostatni powstał tuż przed śmiercią Wodeckiego.

Ostatnia piosenka Zbigniewa Wodeckiego
fot. ons.pl

Zbigniew Wodecki zmarł nagle pozostawiając wszystkich w głębokim smutku. Artystę i jego muzykę wspominał Jacek Cygan, z którym zmarły artysta współpracował wiele lat. W programie TVN24 tekściarz stwierdził, że "Bardzo trudno zamknąć w jednym kadrze czy zdaniu takiego człowieka. Wspaniały kompozytor i człowiek, który na scenie wskrzeszał świat muzyki przez duże "M"". Zdradził też, że na kilka tygodni przed operacją wszczepienia bypassów Zbigniew Wodecki poprosił go, by napisał słowa do jego nowej piosenki. Niestety, nie miał szansy już ich poznać. Jacek Cygan opowiedział ze smutkiem:

"Sześć tygodni temu w Krakowie Zbyszek dał mi utwór, własną kompozycję, dość trudną. Ja to pisałem kilka tygodni. Zdzwanialiśmy się jeszcze przed jego operacją. A potem, kiedy ostatnio skończyłem i w nocy chciałem to przepisać, mówię "Nie, zrobię to rano". I rano włączyłem komputer, a tam było napisane, że Zbigniew Wodecki miał udar. Więc to taki dla mnie niezwykły moment, że to się tak połączyło, że ta droga została przerwana tak nagle. Mogę powiedzieć: Zbyszku, przecież jest tekst gotowy, twoja muzyka piękna... Takie refleksje mam w tym momencie" - cytuje "Fakt".

Niestety, nie będzie nam już dane posłuchać tego utworu w wykonaniu Zbigniewa Wodeckiego. Ale być może któryś z naszych najlepszych artystów odważy się zaśpiewać to jako pamiątkę, albo hołd dla Zbigniewa Wodeckiego?

Jacek Cygan zdradził, że to walc, typowy dla Zbigniewa Wodeckiego. Słowa piosenki opowiadają o tym, by łapać życie, które ucieka niepostrzeżenie...

RadioZET.pl/Fakt/SA