Andre Braugher nie żyje. Gwiazdor Netfliksa odszedł po krótkiej chorobie
Andre Braugher nie żyje. Aktor, któremu popularność przyniosła rola kapitana Holta w serialu „Brooklyn 9-9”, zmarł w wieku 61 lat. W ostatnim czasie zmagał się z chorobą.
Wiadomość o śmierci uwielbianego aktora potwierdziła mediom jego agentka, Jennifer Allen. Aktor zmarł 11 grudnia po krótkiej chorobie. Bliscy artysty nie zdecydowali się zdradzić dokładnej przyczyny jego śmierci.
Andre Braugher zachwycał jako kapitan Holt w serialu „Brooklyn 9-9”
Braugher urodził się 1 lipca 1962 roku w Chicago. Skończył wydział teatralny w Juilliard School. Na dużym ekranie debiutował w „Chwale” Eda Zicka, gdzie zagrał m.in. u boku Danzela Washingtona i Matthew Brodericka. Aktor słynął z ról policjantów, których grał w takich produkcjach, jak: „Dziewczyna żołnierza”, czy „Posejdon”. Za rolę Franka Pembletona z "Wydział zabójstw Baltimore" oraz Nicka Atwatera z miniserialu "Złodziej" został wyróżniony dwiema statuetkami Emmy.
Największą popularność przyniósł mu jednak emitowany na Netfliksie serial komediowy „Brooklyn 9-9”. Produkcja, realizowana w latach 2013-2021, opowiadała o perypetiach nowojorskich policjantów. Braugher wcielał się w nim w rolę kapitana Reymonda Holta, nowego pracownika jednostki, który postanawia wprowadzić dyscyplinę w szeregach policjantów. „Jego stoicka i rozsądna osobowość sprawiły, że natychmiast stał się ulubieńcem fanów serialu" – czytamy na łamach portalu „Variety”.
Źródło: Radio ZET/Fakt.pl/Variety
- Szokujące doniesienia z Głogowa po pogrzebie Seweryna. "Tam wisi siekiera w powietrzu"
- "Zielona granica" z prestiżową nagrodą. Włosok jak Stuhr i Olbrychski
- Quiz. Pamiętasz film „Tylko mnie kochaj”? 15/15 zdobędą tylko prawdziwi fani