Wyciekł prawdziwy powód kłótni Harry'ego i Williama. Było źle na długo przed Meghan
Harry i William nie rozmawiają ze sobą już od kilku lat. Wielu myśli, że powodem zwady książąt jest żona Harry'ego - Meghan. “The Times” donosi jednak, że między braćmi miało być gorąco już znacznie wcześniej. Przed publicznością udawali zgrane rodzeństwo, ale swoje prawdziwe oblicze mieli pokazywać dopiero za drzwiami pałacu.
Harry i William przez lata sprawiali wrażenie dobrze zgranych. W końcu kto zrozumiałby ich skomplikowaną rzeczywistość tak dobrze, jak nie oni nawzajem? W młodości często byli przyłapywani przez fotoreporterów na wspólnych imprezowych harcach i zanim znaleźli sobie żony, razem pełnili obowiązki należące do członków rodziny królewskiej. Jednak po latach wyszło na jaw, że w rzeczywistości relacja książęcych braci wyglądała inaczej, niż na zdjęciach. Rąbek tajemnicy uchylił Harry w swojej książce autobiograficznej “Spare”. Zbuntowany royals twierdzi, że starszy brat w młodości mocno mu dokuczał.
Zobacz też: Księżna Kate w śpiączce? Jest odpowiedź na plotki o tym, że była bliska śmierci
Dlaczego Harry pokłócił się z Williamem?
Harry i William przestali rozmawiać po tym, jak młodszy z nich w 2020 roku zdecydował się na huczny “mexit”. Sama rezygnacja z pełnienia królewskich obowiązków i wyjazd z Wielkiej Brytanii to jeszcze nic, bo prawdziwe problemy zaczęły się wtedy, gdy Harry i Meghan zaczęli opowiadać o tym, co działo się za murami Pałacu Buckingham. Zwierzenia te mocno nadszarpnęły wizerunek brytyjskiej rodziny królewskiej, przez co William stojący po stronie monarchii, miał jeszcze bardziej odwrócić się od brata.
Jednak “The Times” twierdzi, że konflikt między tą dwójką miał wybuchnąć znacznie wcześniej. Iskrą zapalną miały być dyskusje Harry'ego i Williama na temat tego, jak ograniczyć kłusownictwo w Afryce, by chronić zagrożone gatunki zwierząt.
Harry i William pokłócili się o Afrykę
Od 2017 roku Harry pełni funkcję prezesa African Parks, natomiast William był bliskim przyjacielem Antona Mzimby - aktywisty na rzecz ochrony nosorożców, który został zamordowany przez kłusowników. Temat ochrony dzikiej zwierzyny Afryki dla obu panów jest bardzo bliski sercu, jednak mają oni dwa różne spojrzenia na sprawę.
"Obaj bardzo pasjonują się ratowaniem gatunków chronionych, ale nie zawsze podzielają ten sam pogląd na temat prowadzenia projektów w Afryce. William uważa, że należy skoncentrować się na programach kierowanych przez miejscową społeczność, w ramach których ludność z czasem poczuje się zobligowana do ochrony własnej ziemi" - mówi informator “The Times”.
Rozwody, zdrady i bolesna śmierć. Oto najgorsze momenty z życia Elżbiety II [GALERIA]
"Harry był bardziej interwencjonistyczny. Uważał, że potrzebne jest bardziej praktyczne podejście, aby zapewnić bezpieczną ochronę siedlisk dzikich zwierząt i umożliwić szybkie wprowadzanie zmian" - dodał.
Niestety Harry i William zamiast szukać kompromisu w słusznej sprawie, starają się zrobić wszystko, by postawić na swoim. I to nie tylko w kwestii ochrony zwierząt Afryki.
Źródło: Radio ZET/The Times
Tu się dzieje
