0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Wardęga na Pandora Gate chciał tylko zarobić? Youtuber przybliżył kwestię zarobków

3 min. czytania
13.10.2023 15:10

Film Sylwestra Wardęgi traktujący o aferze Pandora Gate w 9 dni doczekał się ponad 9 milionów wyświetleń. Takie statystki oczywiście mocno przekładają się na zarobki twórcy. Pojawiły się więc głosy sugerujące, że Wardęga wiedział o mrocznych sekretach kilku znanych gwiazd YouTube’a od dawna, ale zwlekał reakcją, bo chciał na wszystkim jak najbardziej skorzystać.

Wardęga na Pandora Gate chciał tylko zarobić? Youtuber przybliżył kwestię zarobków
fot. Natalia Zdziebczynska/East News

Od kilku dni internet żyje aferą Pandora Gate. Sylwester Wardęga i Mikołaj Tylko (znany jako Konopskyy) opublikowali na YouTube materiały uderzające w Stuarta Burtona (Stuu), Marcina Dubiela, Bartosza Kwaśniewskiego (Vertez), Przemysława Woźnicę (Dizowskyy), Daniela Pawlaka (DeeJayPallaside). Panowie mniej więcej dekadę temu działając niezależnie od siebie, mieli za pośrednictwem internetu manipulować dziewczętami poniżej 15 roku życia w celu nawiązania z nimi „romantycznych” relacji czy otrzymywania roznegliżowanych zdjęć. Z zebranego przez youtuberów materiału dowodowego wynika, że tylko Stuu ze wszystkich wymienionych miał spotkać się z nieletnią.

Zobacz też: Stuu zostanie tymczasowo aresztowany? Prokuratura postawiła mu zarzuty

Sylwester Wardęga wiedział o mrocznych stronach youtuberów od dawna?

Choć nazwisk wymienianych w temacie Pandora Gate jest cała masa, to zdecydowanie najwięcej mówi się o Stuu. Dowody przeciwko niemu są miażdżące – wyciekły treści rozmów (wtedy dwudziestokilkuletniego) youtubera, w których ten opisywał swoje sny erotyczne 13-latce, wiadomo też, że wysłał nieletniej rozmówczyni swoje roznegliżowane zdjęcia, a z relacji jednej z jego ofiar wynika, że została przez zaproszona do hotelu, gdzie między nią a Stuu doszło do namiętnych pocałunków.

Redakcja poleca

O tym, że coś jest na rzeczy i Stuart Burton ma niepokojące skłonności mówiono już dwa lata temu. Jako pierwsza informowała o tym Justyna Sukanek, która była przyjaciółką youtubera i jego współlokatorką. Niestety apele dziewczyny i do internautów, i do policji zdały się na nic. Dziś wymienia się wielu influencerów, którzy mieli wtedy znać mroczne sekrety Stuu, ale na nie nie reagować. A kiedy o sprawie dowiedział się Wardęga?

Sylwester Wardęga chciał jak najwięcej zarobić na Panora Gate?

Agata Fąk, która została oskarżona przez Sylwestra Wardęgę o to, że wiedział, co przed laty robił Stuart Burton (który był jej chłopakiem), odbiła piłeczkę w stronę Wardęgi. Zarzuciła mu, że to on przecież od dawna miał informacje o grzechach Stuu, ale nic z nimi nie zrobił. Youtuber nie zaprzeczył – przyznał, że wiedział od miesięcy, bo przecież zbierał dowody w tej sprawie.

To jednak nie wystarczyło. Masa internautów czy choćby sprzymierzeńców oskarżonych przez Wardęgę influencerów uważa, że youtuber poruszył temat Pandora Gate, bo chciał na tym zarobić. Mężczyzna odpowiedział na tego typu głosy podczas jednej ze swoich transmisji na żywo. Zauważył, że afera rozbiła jego poboczny projekt – Goats. 

- Nie wiem, czy ktoś zauważył, ale Goatsi padają przez to. Goatsi, którzy mieli już gdzieś tak za miesiąc puszczać własną linię bluz. [...] Mieliśmy mieć własne produkty w pewnej sieci sklepów i to byłyby przychody rzędu kilkuset tysięcy. Ktoś musi być totalnym debilem, żeby sobie tego nie przekminić. Finansowo bardziej by mi się opłacało, gdybym siedział z mordą w kubeł - powiedział Wardęga. - Gdy już miałem pełną wiedzę, no to już musiałbym się ostro sk***ić, żeby siedzieć cicho - dodał.

Pandora Gate. Kto jest zamieszany w aferę na YouTube?
11 Zobacz galerię
fot. BOLESLAW WALEDZIAK/REPORTER, Karol Makurat/REPORTER, Kamil Piklikiewicz/East News
Nie przegap