Obserwuj w Google News

Sylwia Bomba załamana podwyżkami. Cena kiełbasy ją powaliła. "Inflacja na grubo, jak żyć?"

2 min. czytania
06.03.2023 14:14

Sylwia Bomba, gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem", nie ukrywa, że jest przerażona podwyżkami cen. W wywiadzie celebrytka odniosła się do rosnącej inflacji i opowiedziała o swoich zakupowych zaskoczeniach. 

Sylwia Bomba
fot. Artur Zawadzki/REPORTER / EAST NEWS

Sylwia Bomba zyskała ogólnopolską popularność dzięki udziałowi w reality-show " Gogglebox. Przed telewizorem". Dołączyła do grona krajowych celebrytek, zatańczyła w "Tańcu z gwiazdami" i cieszy się szerokim gronem oddanych fanów. Za pośrednictwem mediów społecznościowych 36-latka dzieli się z fanami swoim życiem, w którym nie brakuje kosztownych kreacji i zagranicznych wycieczek. Może się wydawać, że takie medialne osobowości jak Sylwia nie narzekają na brak pieniędzy i nie muszą przejmować się rosnącymi cenami. Bomba jednak nie ukrywa, że inflacja jest dla niej zauważalna i niepokojąca.

Sylwia Bomba przerażona ceną kiełbasy? Gwiazda "Gogglebox" o inflacji

Na profilu Sylwii Bomby na Instagramie pojawił się post, w którym celebrytka pokazała zdjęcie z kiełbasą, którą kupiła ukochanej córeczce. Jak przyznała w rozmowie z portalem Pudelek, była zaskoczona ceną produktu. Jej zdaniem to nic innego jak skutek inflacji.

- Wiesz, jaka ta kiełbasa była droga. To nie była kiełbasa od Magdy Gessler. Czasem są takie stanowiska, że przyjeżdżają takie wiejskie wędliny, a ja jestem pasjonatką takich wędlin i Tosia też kocha kiełbaskę. Jak ja jej zrobię owsiankę, to ona mi mówi: "A mamo mogę teraz zjeść coś normalnego, daj mi kabanosa albo kiełbasę". Moja córka jest mięsna i ja jej chciałam zrobić taką radość tymi kiełbasami, ale wyszło mnie to osiem dych i myślę sobie: Matko boska, inflacja weszła na grubo - oceniła.

Sylwia zdradziła także, jak stara się zminimalizować wydatki.

Redakcja poleca

Sylwia Bomba reaguje na rosnące ceny. Jak oszczędza gwiazda "Gogglebox"?

W rozmowie z portalem Sylwia Bomba przyznała, że stara się racjonalnie gospodarować pieniędzmi i wydawać mniej zarówno na zakupy spożywcze, jak i kosmetyki.

- Szczerze, to ja już teraz nauczyłam się nie wyrzucać jedzenia. Od pewnego czasu zwracam uwagę na to, co kupuję. Staram się optymalizować zakupy i jest ogromna różnica. Kiedyś chodziłam hobbystycznie do drogerii dla relaksu, nawkładałam do koszyka - trzy stówki, teraz idę oszczędnie - pięć stówek. Jak żyć, jak żyć? - stwierdziła.

Jak widać, rosnące ceny dotykają nawet celebrytów.