Obserwuj w Google News

Krzysztof Stanowski bierze pod lupę Wojtka Golę. Włodarz Fame MMA kłamie?

2 min. czytania
07.02.2024 21:33

Wojtek Gola przyjął sobie za punkt honoru udowodnienie, że jest w supercenach heteroseksualny, a nie biseksualny, jak głosi plotka. W sprawę wtrącił się niespodziewanie Krzysztof Stanowski, który postanowił przyjrzeć się wiarygodności włodarza Fame MMA. 

Stanowski obnaża prawdę o Goli. Włodarz Fame MMA kłamie?
fot. screen YouTube/GOATS + screen YouTube/Kanał Zero

Wojtek Gola szerszej publiczności dał się poznać jako jeden z imprezowiczów kontrowersyjnego programu “Warsaw Shore”. Po odejściu z formatu zaangażował się w organizację szalenie popularnych od kilku lat freak fightów. Decyzja ta okazała się biznesowym strzałem w dziesiątkę, bo dziś Wojtek Gola jest jednym z włodarzy największej w kraju federacji organizującej walki w stylu freak czyli Fame MMA. 35-latek spełnia się zawodowo, ma ugruntowaną pozycję w branży, piękną partnerkę, ale jest coś, co mu bardzo uwiera. Chodzi o plotkę głoszącą o tym, że jest biseksualny

Zobacz też:  Kinga Rusin miażdży Krzysztofa Stanowskiego. „Zero zahamowań w praniu mózgów”

Wojtek Gola jest biseksualny? Poddał się badaniu wariografem 

Wojtek Gola postanowił zmierzyć się z krążącymi na jego temat plotkami badaniem wariografem. Jednak film dokumentujący jego test prawdomówności nie został najlepiej odebrany i można odnieść wrażenie, że influencer wpadł w tzw. efekt Barbry Streisand. O co chodzi? Plotki, które do tej pory mogły być powtarzane w jednym, konkretnym środowisku, zostały spopularyzowane znacznie dalej. I to przez samego zainteresowanego. 

Podpięty do wariografu Gola odpowiedział przecząco na pytania dotyczące tego, czy miał kiedyś zbliżenie z mężczyzną, czy podobają mu się mężczyźni i jest biseksualny. Maszyna wykazała, że influencer mówił prawdę. 

Redakcja poleca

Krzysztof Stanowski podważa badanie wariografem Wojtka Goli 

Niespodziewanie do sprawy wtrącił się Stanowski, który w swoim materiale zdecydował się wykazać, że badanie Goli było nic niewarte. Sam poddał się testowi, który miał wyglądać zgoła inaczej, niż ten włodarza Fame MMA. 

- Musi być obecność tylko osoby badanej i badającej, odpowiednio wyciszone pomieszczenie, bez zakłócenia dźwiękowego, czy wizualnego. Musi też być odpowiednia atmosfera, musi być nawiązanie intymności. Natomiast w filmiku, o którym mówimy, była tam jakaś migająca dyskoteka, jakieś pocieszne komentarze (…) to są metody niedopuszczalne. Każdy poligrafer powinien o tym wiedzieć, że jest to podstawa stworzenia odpowiednich warunków do badania - powiedział ekspert z filmu Stanowskiego - Dariusz Bartnicki.

- Czujniki wariografu powinny być zapięte w dwóch miejscach: na klatce piersiowej i przeponie. Jeden był troszeczkę za wysoko, a drugi za nisko. Tak naprawdę nie spełniały swojej roli w czasie badania. Osoba badana musi być zapoznana wcześniej z pytaniami, nie ma możliwości, żeby był element zaskoczenia, ponieważ osoba będzie reagowała. To był chyba największy błąd - dodał drugi z ekspertów - Jakub Bartnicki.

Źródło: Radio ZET/YouTube