0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Myśleli, że zasłabł z przemęczenia. Prezenter TVP zmarł nagle w wieku 35 lat

2 min. czytania
24.11.2023 05:03

Sławomir Siejka był wschodzącą gwiazdą Telewizji Polskiej. Pewnego dnia trafił do szpitala po tym, jak zemdlał na planie programu. Nikt jednak nie przypuszczał, że historia będzie miała tak tragiczny finał. Prezenter zmarł po dwóch tygodniach, mając zaledwie 35 lat. 

Sławomir Siejka z TVP zmarł nagle w wieku 35 lat
fot. YouTube

Sławomir Siejka był popularnym prezenterem TVP. Miał 35 lat i perspektywy na dużą karierę. Nikt jednak nie spodziewał się, że pod koniec października pojawi się na ekranie po raz ostatni. 23 listopada minęło 29 lat od wstrząsającej śmierci lubianego spikera.

Redakcja poleca

Sławomir Siejka zapowiadał się na wielką gwiazdę TVP

Siejka trafił do telewizji pod koniec lat 80., ale niewiele brakowało, aby obrał zupełnie inną drogę. Jako nastolatek wstąpił do seminarium franciszkańskiego, ponieważ jego matka chciała, by został duchownym. Chłopak jednak nie miał powołania. Rzucił habit i podjął studia dziennikarskie, po których udało mu się zaczepić w redakcji muzycznej TVP kierowanej przez Ninę Terentiew

- Po emisji mojego pierwszego reportażu pani Nina podeszła do mnie i powiedziała, że jutro poprowadzę poranny program w Dwójce. Dosłownie wepchnęła mnie do śniadaniówki. Nina Terentiew jest dla mnie niedościgłym wzorem prawdziwej osobowości telewizyjnej - wspominał swoje początki w "Antenie".

Tym samym Siejka został jednym z nielicznych w ówczesnej telewizji mężczyzn pracujących w charakterze spikera. Może właśnie dlatego, że był rodzynkiem, widzowie darzyli go ogromną sympatią. Tym, co go wyróżniało go na antenie, była rozległa wiedza muzyczna oraz elokwencja i doskonałe przygotowanie do wywiadów. Nie brakowało mu też prezencji. 

Zobacz także: Tragiczny los Pana Teleranka. Po latach sławy skończył na dnie

Siejka zasłabł na planie, dwa tygodnie później zmarł 

Telewizyjna kariera Sławomira Siejki rozwijała się w najlepsze, ale jesienią 1994 roku wyraźnie podupadł na zdrowiu. Schudł, zmizerniał, rzadziej pojawiał się na antenie. Pewnego dnia podczas nagrania wywiadu z Ewą Kuklińską we Wrocławiu Siejka źle się poczuł - opadł na krzesło i nie mógł złapać tchu. Prosto z planu trafił do szpitala, gdzie okazało się, że przyczyną zasłabnięcia nie było przemęczenie, lecz  zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych

Jedna z przyjaciółek wspominała, że prezenter na zmianę tracił i odzyskiwał przytomność. "Wypuśćcie mnie, przecież mnie potrzebują!" - miał krzyczeć. Mimo wszystko wszyscy na Woronicza wierzyli, że z tego wyjdzie. Niestety, po dwóch tygodniach z wrocławskiego szpitala nadeszła druzgocąca wiadomość. Sławomir Siejka zmarł 23 listopada 1994 roku, mając zaledwie 35 lat

Nie przegap
Jakie wykształcenie mają gwiazdy TVP? Oto, co studiowali Holecka czy Norbi
15 Zobacz galerię
fot. Mateusz Jagielski/East News