Sandra Kubicka pierwszy raz o swojej hospitalizacji. „Poczułam, jak mi coś pękło”
Na planie „Rytmów Dwójki” Sandra Kubicka miała dostać takich bóli brzucha, że niezbędna okazała się hospitalizacja. Celebrytka po czasie opowiedziała, jak się czuje i co się stało. O swojej dolegliwości jeszcze długo nie zapomni.
Sandra Kubicka i Izabella Krzan prowadzą „Rytmy Dwójki” razem, choć tej pierwszej wyjątkowo w siódmym odcinku zabrakło. Podczas prób do nagrań show doszło do nieprzyjemnego wypadku, w wyniku którego Kubicka została hospitalizowana. Po dwóch tygodniach od tamtych wydarzeń gwiazda zdecydowała się opowiedzieć, co tak naprawdę zadziało się za kulisami studia nagraniowego w TVP.
Zobacz też: Sandra Kubicka trafiła do szpitala. „Najgorszy ból, jaki w życiu poczułam”
Co się stało Sandrze Kubickiej? Opowiedziała o tym, jak trafiła do szpitala
Sandra Kubicka ewidentnie nie chciała się chwalić tym, co jej się przytrafiło. Dzień po zajściu zamieściła na Instagramie relację, w której wyznała, że jest jej przykro, że wszyscy wiedzą, co się zadziało, zanim sama zainteresowana zdążyła w ogóle dojść do siebie.
- Powiem wam, że tak mnie to denerwuje. Wszyscy już wiedzą, już w telewizji mówili, już portale wszystkie napisały wszystko szczegółowo. Wszyscy wiedzą, zanim ja zdążę się w ogóle wypowiedzieć. Tak, to prawda, trafiłam wczoraj do szpitala i to był najgorszy ból, jaki w życiu poczułam. Nie życzę nikomu, naprawdę, przysięgam. I to prawda, nie będzie mnie w siódmym odcinku, bo nie dałam rady. Przewieziono mnie do szpitala, czeka mnie dalsza diagnostyka – przekazała dwa tygodnie temu Kubicka.
Nie powiedziała, co się dokładnie zadziało. Wróciła do swoich zobowiązań zawodowych, unikając tematu szpitala. Wyjątek zrobiła dla portalu Jastrząb Post. - Byliśmy po próbach, siedziałam na krześle, moja wizażystka mnie malowała i powiedziałam, że czuję jak mnie w brzuchu, po prawej dolnej stronie coś boli i poczułam, jak mi coś pękło – zaczęła.
Sandra Kubicka opadła z sił. Ból był nie do wyobrażenia
Kubicka nie dała już rady o własnych siłach dojść do garderoby, a ból miał zacząć nasilać się do tego stopnia, że nie obyło się bez płaczu i krzyku. Przebywający na planie ratownicy medyczni ocenili, że gwiazda potrzebuje natychmiastowej interwencji lekarza.
- Wtedy wstałam i nie mogłam dojść do mojej garderoby, padłam, zaczęłam płakać, krzyczeć, mój brzuch zaczął rosnąć w drastycznym tempie, przybiegł ratownik, ale nie mógł mnie dotknąć, bo tak się zwijałam z bólu i powiedział, że trzeba się udać natychmiast do szpitala, bo brzuch był coraz większy i reszta wydarzyła się w szpitalu – opowiadała Jastrząb Post Sandra Kubicka.
- Bardzo dużo ludzi zaczęło mi dawać rady, że to jelita. A to nie ma nic wspólnego z dietą, ani z jelitami. Tak jak powiedziałam – coś mi pękło. Potrzebujemy jeszcze kilku tygodni, aby zdecydować z lekarzami, czy potrzebujemy zrobić operację, czy walczymy farmakologicznie - dodała na koniec.
- Conan Kaźmierski zaimponował fanom. "Pieniądze nie zaważyły"
- Marcin Dubiel robi sobie przerwę od internetu? „Osiągnąłem skutek odwrotny od zamierzonego”
- Anna Wendzikowska gorzko o pracy w „M jak miłość”. Tak traktowali ją na planie