0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Rudi Schuberth był gwiazdą TVP. Co dzieje się z prowadzącym "Śpiewające fortepiany"?

2 min. czytania
28.01.2022 16:17

Rudi Schuberth zyskał sobie grono sympatyków jako prowadzący kultowe „Śpiewające fortepiany” na antenie TVP2 oraz juror w polsatowskim „Jak oni śpiewają”. Oceniał uczestników przez sześć edycji. W 2005 roku nieoczekiwanie zniknął z show-biznesu. Wiadomo, czym się teraz zajmuje.

Rudi Schuberth
fot. Wojciech Olszanka/East News

Rudi Schuberth studiował inżynierię budowy okrętów na Politechnice Gdańskiej. Po zakończeniu nauki zdecydował związać swoją przyszłość z muzyką i sceną. Został współzałożycielem „Wałów Jagiellońskich”, a cała Polska do tej pory doskonale zna przeboje takie jak „Monika dziewczyna ratownika” czy też „Córka rybaka”.

Potem udzielał się w kabarecie TEY, a następnie spróbował swoich sił przed kamerami telewizyjnymi. Prowadził „Zgadulę” i „Rekiny kart”, ale największą sławę przyniosły mu „Śpiewające fortepiany”, które prowadził w TVP przez cztery lata do 2005 roku. Sporadycznie pojawiał się też w serialach, m.in. w „13 posterunku”.

Zobacz także:  "To jest żenada". Rudi Schuberth skomentował wysokość swojej emerytury

Rudi Schuberth zniknął z telewizji. Męczyła go popularność

Artysta po jurorowaniu w „Jak oni śpiewają” coraz rzadziej udzielał się publicznie. Na scenie po raz ostatni stanął w 2013 roku podczas kabaretonu na „50. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej”.

W końcu Rudi Schuberth postanowił zniknąć z show-biznesu. Przyznał, że popularność zaczęła być męcząca – wpływ miały tabloidy, które naruszały jego prywatność. Swoje miejsce na ziemi znalazł na wsi.

- Uciekłem z mediów. Przestały mnie interesować w momencie, kiedy zaczęły ingerować w moją prywatność. Nie lubię kiedy maszyna przypomina mi, że powinienem coś zrobić. Zrezygnowałem całkowicie z mediów społecznościowych. Nie mam już Facebooka i nie będę miał – mówił kiedyś artysta dla magazynu „Prestiż Trójmiasto”.

Artysta przeprowadził się na Kaszuby. Z biegiem lat zdecydował się nawet na prowadzenie gospodarstwa agroturystycznego. Znalazł też nowe hobby – produkuje swojskie wędliny oraz przetwory.

Redakcja poleca

- Długo nie miałem potrzeby życia na wsi, aż do czasu, gdy wybudowaliśmy z żoną dom niedaleko miasta, a naszym oczkiem w głowie stał się ogród. Na nasz raj na ziemi trafiliśmy przypadkiem. Ale wtedy jeszcze nie był rajem - same nieużytki i zapuszczone kartofliska, kiepska ziemia bez ani jednego kamienia. Może ktoś inny przeszedłby obojętnie wobec tych niespecjalnie rokujących realiów, ale mnie intuicja podpowiadała, że warto zainwestować pieniądze. Bo to miejsce miało to coś, co przyprawiało o szybsze bicie serca – mówił w wywiadzie dla magazynu „Franchising”.

Posiadłość Rudiego Schuberta ma 20 hektarów i jest na niej wydzielona część dla gości. Turyści mogą korzystać z czterech domów. To świetne miejsce na spokojny wypoczynek – Folwark Otnoga znajduje się ok. 50 km od Łeby, a nieopodal położone jest Jezioro Otnoga oraz Jezioro Jasień.

Dzięki prowadzeniu biznesu Rudi Schuberth ma też możliwość dodatkowego zarobku. Kilka lat temu przyznał, że jego emerytura wynosi 1200 zł. Jak skwitował, „za taką kwotę nie da się żyć”.

Galeria
9 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS