Monika Miller była bita i poniżana. Po latach ujawniła szokujące szczegóły
Monika Miller nie miała łatwego dzieciństwa. Celebrytka ujawniła, że w szkole zmagała się z potężnym hejtem. Wszystko przez to, że jej dziadek był wówczas premierem Polski. Rówieśnicy dobitnie pokazali jej, że nie będzie mogła liczyć na żadne przywileje w związku z pozycją swojej rodziny.
![Monika Miller](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/monika-miller-byla-bita-i-ponizana-po-latach-ujawnila-szokujace-szczegoly/23192639-1-pol-PL/Monika-Miller-byla-bita-i-ponizana.-Po-latach-ujawnila-szokujace-szczegoly_content.jpg)
Monika Miller od lat jest na medialnym świeczniku. Wnuczka byłego premiera Leszka Millera prężnie działa w show-biznesie, spełniając się w roli modelki, influencerki i aktorki. Celebrytka zdążyła już wystąpić w „Tańcu z gwiazdami”, gdzie szlifowała swoje umiejętności u boku Jana Klimenta. Para pożegnała się z show tuż przed półfinałem.
Od niedawna Miller można oglądać także w serialu „Gliniarze” oraz w reality show „Królowa przetrwania”. O wszystkich swoich projektach oraz o tym, co dzieje się w jej życiu prywatnym informuje za pośrednictwem Instagrama, gdzie udało jej się zebrać pokaźną grupę fanów. Celebrytkę obserwuje już ponad 160 tysięcy osób.
Monika Miller była prześladowana w szkole
Choć wydawałoby się, że ze względu na funkcję, jaką pełnił przed laty jej dziadek, Monika Miller mogła czuć się uprzywilejowana, influencerka zadała kłam tej tezie. Okazuje się, że w latach, gdy Leszek Miller był premierem, jego wnuczka była gnębiona i poniżana przez rówieśników.
W wywiadzie dla „Vivy!”celebrytka ujawniła, że już w wieku 14 lat musiała sięgnąć po pomoc terapeutki. Trudno jej bowiem było sobie poradzić z prześladowaniami, jakich doświadczała w szkole. - Mój dziadek był wtedy premierem. Pewnie niektóre dzieci słyszały w domu jakieś niepochlebne komentarze na jego temat i przenosiły to na mnie. Strasznie ciężko mi było, kiedy jakiś dziennikarz ujawnił adres i nazwę szkoły, do której chodziłam - wspominała.
Miller uczęszczała wówczas do prywatnej szkoły europejskiej i to właśnie w tej placówce uwzięła się na nią grupa chłopców. - Mówili, że „mam ry*** jak świnia”, że nikt mnie nigdy nie pokocha. Jednemu chłopakowi dałam w twarz tak mocno, że się przewrócił i wybił sobie dwa zęby. On mi powiedział: „Twoja matka cię nie kocha, a ojciec tylko w nocy” - opowiadała.
Mimo narzekań i próśb, bliscy nie zdecydowali się zapisać dziewczynki do innej szkoły. Ona sama, chcąc uniknąć kolejnych zniewag, wymyślała sposoby, by móc zostać w domu. - Wiele razy próbowałam sobie złamać nogę, żeby nie iść do szkoły - wyznała smutno. Ostatecznie z traumą zaczęła sobie radzić dzięki terapii.
Źródło: Radio ZET/Viva!