slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Monika Miller była bita i poniżana. Po latach ujawniła szokujące szczegóły

2 min. czytania
12.04.2024 13:38

Monika Miller nie miała łatwego dzieciństwa. Celebrytka ujawniła, że w szkole zmagała się z potężnym hejtem. Wszystko przez to, że jej dziadek był wówczas premierem Polski. Rówieśnicy dobitnie pokazali jej, że nie będzie mogła liczyć na żadne przywileje w związku z pozycją swojej rodziny.

Monika Miller
fot. Pawel Wodzynski/East News
slot: billboard
slot: billboard

Monika Miller od lat jest na medialnym świeczniku. Wnuczka byłego premiera Leszka Millera prężnie działa w show-biznesie, spełniając się w roli modelki, influencerki i aktorki. Celebrytka zdążyła już wystąpić w „Tańcu z gwiazdami”, gdzie szlifowała swoje umiejętności u boku Jana Klimenta. Para pożegnała się z show tuż przed półfinałem.

Od niedawna Miller można oglądać także w serialu „Gliniarze” oraz w reality show „Królowa przetrwania”. O wszystkich swoich projektach oraz o tym, co dzieje się w jej życiu prywatnym informuje za pośrednictwem Instagrama, gdzie udało jej się zebrać pokaźną grupę fanów. Celebrytkę obserwuje już ponad 160 tysięcy osób.

Redakcja poleca

Monika Miller była prześladowana w szkole

Choć wydawałoby się, że ze względu na funkcję, jaką pełnił przed laty jej dziadek, Monika Miller mogła czuć się uprzywilejowana, influencerka zadała kłam tej tezie. Okazuje się, że w latach, gdy Leszek Miller był premierem, jego wnuczka była gnębiona i poniżana przez rówieśników.

W wywiadzie dla „Vivy!”celebrytka ujawniła, że już w wieku 14 lat musiała sięgnąć po pomoc terapeutki. Trudno jej bowiem było sobie poradzić z prześladowaniami, jakich doświadczała w szkole. - Mój dziadek był wtedy premierem. Pewnie niektóre dzieci słyszały w domu jakieś niepochlebne komentarze na jego temat i przenosiły to na mnie. Strasznie ciężko mi było, kiedy jakiś dziennikarz ujawnił adres i nazwę szkoły, do której chodziłam - wspominała.

Miller uczęszczała wówczas do prywatnej szkoły europejskiej i to właśnie w tej placówce uwzięła się na nią grupa chłopców. - Mówili, że „mam ry*** jak świnia”, że nikt mnie nigdy nie pokocha. Jednemu chłopakowi dałam w twarz tak mocno, że się przewrócił i wybił sobie dwa zęby. On mi powiedział: „Twoja matka cię nie kocha, a ojciec tylko w nocy” - opowiadała.

Mimo narzekań i próśb, bliscy nie zdecydowali się zapisać dziewczynki do innej szkoły. Ona sama, chcąc uniknąć kolejnych zniewag, wymyślała sposoby, by móc zostać w domu. - Wiele razy próbowałam sobie złamać nogę, żeby nie iść do szkoły - wyznała smutno. Ostatecznie z traumą zaczęła sobie radzić dzięki terapii.

Źródło: Radio ZET/Viva!

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art