Maciej Orłoś jeszcze raz o "Teleexpressie". A jednak będzie wielki powrót?
Maciej Orłoś odszedł z "Teleexpressu", kiedy władzę w TVP przejął PiS. Po niedawnych wyborach i zapowiedzi "odwilży" w Telewizji Polskiej coraz więcej mówi się o powrocie prezentera. Wcześniej lakonicznie wypowiedział się na ten temat, ale teraz wiele wskazuje na to, że tego nie wyklucza. Ma tylko jeden warunek.
Maciej Orłoś prowadził "Teleexpress" przez 25 lat, stając się jedną z jego głównych gwiazd. Prawdopodobnie żaden inny prezenter tak mocno nie kojarzy się z tym programem TVP, jak właśnie Orłoś. Nic dziwnego, że kiedy w 2016 roku dziennikarz poinformował o swoim odejściu, widzowie byli mocno zawiedzeni. Wielu z nich nie wyobrażało sobie "Teleexpressu" bez Orłosia. Po wyborach parlamentarnych i wygranej Koalicji Obywatelskiej pojawiły się pytania o powrót gwiazdora do formatu. On sam odniósł się do pytań w taki sposób, że pytań tylko przybyło. Teraz wyraził się zdecydowanie bardziej dosadnie. Okazuje się, że powrotu nie wyklucza, ale postawił jeden warunek.
Maciej Orłoś wróci do "Teleexpressu"?
Kiedy Maciej Orłoś odszedł z "Teleexpressu", postanowił poszukać dla siebie miejsca w sieci i założył kanał na YouTube. Cały czas pracował także jako konferansjer, a także prowadził kursy i szkolenia z wystąpień publicznych. Na Instagramie zebrał ponad 105 tysięcy obserwatorów. Teraz prezenter nie do końca wyobraża sobie, jak miałby tę obecną działalność porzucić dla programu TVP. W rozmowie z portalem Wirtualna Polska zdradził, że jeśli powrót do "Teleexpressu", to tylko w taki sposób, by miał możliwość pogodzenia obecnej aktywności z byciem prezenterem.
— Gdybym miał wrócić do telewizji, pojawia się ważne pytanie: co z tym etapem mojej działalności? Przecież nie mogę tego teraz po prostu zostawić, a tym samym mocno zawieść ludzi, którzy są zainteresowani tym, co robię. Musiałbym więc wymyślić jakąś formułę, która pozwoliłaby mi połączyć jedno z drugim — przekazał dziennikarz.
Powrót Macieja Orłosia do "Teleexpressu": dziennikarz ma jeden warunek
Z wypowiedzi Macieja Orłosia wynika jednak, że musiał już swój powrót rozważać, bowiem dokładnie wie, jaki miałby być warunek, by tak się stało. Okazuje się, że chodzi o zaufanych ludzi, których by potrzebował.
— Bardzo ważne jest to, z kim miałbym pracować. Bo wiadomo, że telewizji nie robi się w pojedynkę. Potrzebny jest sprawny zespół, do którego ma się zaufanie. To byłby dla mnie ważny warunek powrotu do telewizji. Musiałbym wiedzieć, z kim i na jakich zasadach pracuję — dodał Maciej Orłoś.
- "Kabaret na żywo. Młodzi i moralni" nie wróci do Polsatu. Stacja zastąpi program powtórką filmu
- Robert Gonera wrócił do "M jak miłość" i już miesza. Sensacyjne wieści z planu
- Afera w "Rolnik szuka żony 10". Nie tylko Waldemar oszukiwał?
Jakie wykształcenie mają gwiazdy TVP? Oto, co studiowali Holecka czy Norbi
Tu się dzieje
