0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Karol Strasburger został ojcem w wieku 72 lat. Dziś żałuje jednej rzeczy

2 min. czytania
09.02.2024 22:36

Karol Strasburger doczekał się pierwszego dziecka po siedemdziesiątce. Trzecia żona, Małgorzata Weremczuk, urodziła mu córkę Laurę. Prezenter "Familiady" nie obawia się późnego ojcostwa, lecz jedna myśl spędza mu sen z powiek i zarazem stanowi minus rodzicielstwa w tym wieku. 

Karol Strasburger został ojcem w wieku 72 lat
fot. VIPHOTO/East News

Karol Strasburger należy do najstarszych ojców w polskim show-biznesie. Prezenter "Familiady" doczekał się pierwszego dziecka w wieku 72 lat. Córkę Laurę urodziła mu o 37 lat młodsza Małgorzata Weremczuk. Aktor wielokrotnie podkreślał, że nie obawia się późnego ojcostwa, choć zdaje sobie sprawę, że może nie doczekać wejścia córki w dorosłość. W najnowszym wywiadzie 76-latek powiedział, czego dziś najbardziej żałuje z perspektywy czasu. 

Redakcja poleca

Karol Strasburger został ojcem w wieku 72 lat 

Karol Strasburger doczekał się dziecka dopiero z trzecią żoną. Pierwsze małżeństwo prezntera - z aktorką Barbarą Burską - nie przetrwało, a druga żona, Irena Mirska, zmarła nagle w 2013 roku. Karol Strasburger bardzo przeżył jej odejście. Po okresie żałoby postanowił jednak dać sobie jeszcze jedną szansę na szczęście i wtedy stało się coś nieoczekiwanego. 

- Stanąłem przed takim wyborem. Pomyślałem: W końcu jestem w takim okresie, że mam dużo siły, dużo doświadczenia, tak naprawdę - mówiąc nieskromnie: lepiej gram niż kiedyś, no i los tak jakoś to ułożył, pomyślałem sobie, że może warto rozpocząć nowe życie? No i tak się stało. To, że pojawiło się dziecko, to jak zawsze przypadek, ale było chciane - powiedział w rozmowie z "Co za tydzień".  

Apoloniusz Tajner z żoną i synem
16 Zobacz galerię
fot. Artur Zawadzki REPORTER/EAST NEWS

Karol Strasburger chciałby doczekać dorosłości córki

Gospodarz "Familiady" przyznaje, że świetnie odnalazł w roli taty. Wychowanie córki sprawia mu mnóstwo radości i pozwała zachować młodego ducha. 75-latek żałuje obecnie tylko jednego - że dziecko nie pojawił się w jego życiu wcześniej. - Odjąłbym sobie ze 30 lat, jakby się dało, żebym widział, jak to dziecko żyje dalej, jak będzie się rozwijało, jak będzie wchodziło w dorosłe życie - przyznał. Szynko jedak doda, że czuje się jak czterdziestoparolatek. 

Nie przegap