Jerzy Bińczycki ożenił się ze studentką. Żona „Znachora” była od niegu dużo młodsza
Jerzy Bińczycki, który dla wielu na zawsze pozostanie legendarnym doktorem Wilczurem ze „Znachora”, przez długi czas nie miał szczęścia w miłości. Odnalazł je u boku dużo młodszej kobiety.

Jerzy Bińczycki jest legendą polskiej sceny filmowej. Początki jego kariery sięgają lat 60., kiedy zaczął pracować w katowickim Teatrze Śląskim. W 1965 roku związał się zawodowo ze Starym Teatrem w Krakowie, mając już na koncie pierwsze role filmowe.
Bińczycki w 1964 roku wystąpił w „Pięciu” i „Końcu naszego świata”. Niemal dziesięć lat później dostał niewielką rolę w „Janosiku”, a następnie przyjął angaż w „Nocach i dniach”, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Jego kariera nabrała tempa, co doprowadziło do tego, że w 1982 roku wcielił się w postać Rafała Wilczura w filmie „Znachor”. Z tą rolą utożsamiany jest do dziś.
Bińczycki zmarł 2 października 1998 roku i aż do śmierci cieszył się uznaniem krytyków i fanów oraz szacunkiem kolegów z branży. Choć w życiu zawodowym układało mu się bardzo dobrze, nie miał szczęścia w miłości.
Burzliwe życie miłosne Jerzego Bińczyckiego
Gdy był studentem, Jerzy Bińczycki kochał się w Aleksandrze Górskiej. Jego uczucie było niezwykle silne, na tyle, że w końcu zdecydował się na oświadczyny. Aktorka odrzuciła je, twierdząc, że jej serce należy do kogoś innego. Wyszła za Andrzeja Szajewskiego, a Bińczycki pogrążył się w głębokim smutku.
Nie stracił jednak nadziei na to, że uda mu się odnaleźć „tę jedyną”. W 1965 roku stanął na ślubnym kobiercu z Elżbietą Will. Ich małżeństwo nie miało jednak „happy endu”, ponieważ rozstali się zaraz po tym, jak na świat przyszła ich córka.
– Z pierwszego krótkotrwałego małżeństwa udała mi się tylko córka Magda. Przekonałem się że małżeństwo jest zawsze pewnym hazardem – mówił cytowany przez „Życie Na Gorąco” aktor.
Po bolesnym rozstaniu na ponad dekadę pozostawał singlem. W końcu na jego drodze stanęła młodsza od niego o 17 lat studentka. Elżbieta Godorowska poznała go na 3 roku studiów. Ich znajomość rozpoczęła się od wywiadu.
– Poznałam Jurka już jako siedemnastolatka, a kiedy byłam na III roku polonistyki, świeżo po egzaminie z literatury współczesnej, gdzie omawiałam twórczość Marii Dąbrowskiej, poprosiłam go o wywiad — był przecież człowiekiem, który zagrał Bogumiła w „Nocach i dniach” – powiedziała w „Wiadomościach Lokalnych” Elżbieta.
Po rozmowie poszli razem na premierę spektaklu, a później na bankiet i w ten sposób zaczęło kiełkować ich uczucie. Oboje wiedzieli, że chcieli stworzyć ciepłą, kochającą się rodzinę. W końcu zdecydowali się na legalizację związku. Krótko po ślubie urodził się ich syn Jan.
- Gwiazdor TVN pobity do nieprzytomności. Połamali mu kręgosłup
- TVP emituje fragmenty "Zielonej granicy". Skąd wzięli film Agnieszki Holland? [WIDEO]
- Zbigniew Wodecki chciał wydać ostatnią piosenkę. Nie zdążył jej zaśpiewać
"Znachor" stary i nowy. Porównanie postaci z obu wersji filmu [GALERIA]
