Jasnowidz Wojciech Glanc prosi o pieniądze. Zaapelował do fanów. "Doszczętnie spalone"
Wojciech Glanc nieoczekiwanie opublikował w sieci film, w którym zwrócił się o pomoc do fanów. Jasnowidz zachęcił wielbicieli do wzięcia udziału w zbiórce pieniędzy i opowiedział o tragicznym w skutkach pożarze.
Wojciech Glanc zyskał w Polsce niezwykły rozgłos, stając się najpopularniejszym obok Krzysztofa Jackowskiego polskim jasnowidzem. Jego nagrania, w których dzieli się wizjami dotyczącymi naszego kraju, a często także wydarzeń na świecie, cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Na kanale Glanca w serwisie YouTube pojawiło się nowe nagranie, tym razem jednak nie usłyszeliśmy przepowiedni. Wojciech zaapelował do swoich wielbicieli o wzięcie udziału w zbiórce pieniędzy i wspomniał o tragicznym w skutkach pożarze. Co się stało?
Wojciech Glanc prosi o pomoc. Jasnowidz opowiedział o strasznym pożarze
W nowym filmie Wojciech Glanc poprosił widzów o wyobrażenie sobie wyjątkowo nieprzyjemnej sytuacji.
- Chcę was poprosić o taki drobny eksperyment myślowy. Wyobraźcie sobie, że macie jakieś tam przytulne mieszkanko. Zajmujecie się sprawami rękodzieła na przykład, czyli takimi sprawami, które nie są jakoś dochodowe, ale starcza wam na życie, wszystko toczy się fajnie (…) Przychodzi dzień, wichura (…) Wyobraźcie sobie, że w tym małym domku wybucha pożar (…) wichura blokuje straży pożarnej dotarcie na miejsce. I cały wasz dom, cały wasz dobytek, wszystko, co macie, dokumenty, pamiątki rodzinne, wszystko zostaje doszczętnie spalone - opowiadał.
Okazuje się, że przedstawił widzom historię znanych sopockich artystów, których dom spłonął. Ich przyjaciele założyli zbiórkę, by pomóc im w niezwykle trudnej sytuacji.
- W nocnym pożarze kamienicy w Sopocie, z 17 na 18 lutego, doszczętnie spłonęło mieszkanie naszych przyjaciół: pedagogów Magdy, rzeźbiarki, Macieja, muzyka i lutnika, ich dzieci Stacha i Antosi oraz ich ukochanego, adoptowanego psa Brego. Spokojny rodzinny wieczór przerodził się w straszliwą tragedię. W ciągu kilku minut (wichura uniemożliwiła gaszenie płomieni) stracili wszystko – dom, samochód i dorobek życia: dokumenty, rzeczy osobiste, prace artystyczne, instrumenty muzyczne, rodzinne pamiątki. Ocalili życie. Zostali w tym, co mieli na sobie. Doszczętnemu zniszczeniu uległo też mieszkanie ponad dziewięćdziesięcioletniej Magdy mamy, wspaniałej i zasłużonej rzeźbiarki, a w nim wszystkie jej dzieła, owoc kilkudziesięciu lat pracy. To ogromna tragedia, strata dla całej rodziny i polskiej kultury - czytamy na stronie zbiórki.
Jasnowidz Wojciech Glanc poprosił fanów o pieniądze. Chce pomóc sopockim artystom
Wojciech Glanc poprosił fanów o wpłaty, które pozwolą artystom na godne życie po tym, jak stracili dorobek życia.
- Dzisiaj to jest wyjątkowa transmisja, z wyjątkową prośbą o to, żeby weprzeć kogoś, kogo właśnie spotkała taka tragedia. Jest powodów kilka, dla których to robię. Są to ludzie z Sopotu, czyli z mojego miasta, z którego pochodzę. Drugi powód jest taki, że są to artyści, rzeźbiarze, lutnicy, czyli zawody, które są w obecnych czasach coraz gorzej traktowane (...) Chciałbym was poprosić o jedną rzecz, o udzielenie pomocy ludziom, którzy właśnie stracili dobytej całego swojego życia (…) Zróbmy coś dobrego (…) Nie odratujemy dzieł sztuki, nie odratujemy dorobku całego życia. Ale pomożemy ludziom przetrwać po prostu najgorsze momenty i być może odrodzić się jak feniks z popiołów i działać dla polskiej kultury - opowiadał.
Apel Glanca spotkał się z żywiołowymi reakcjami internautów, którzy zadeklarowali swoje wsparcie.
- Wojtku, super sprawa! Z chęcią pomogłam tej rodzinie. Nie ma znaczenia, kim są. Są dobrymi ludźmi i to wystarczy. Dobro zawsze się obroni. Nie potrzebuje tłumaczenia i usprawiedliwiania.
- Życie napisało swój scenariusz. Tragiczny, smutny. Szlachetnie i pięknie jest pomagać. Dobro powróci. Wpłata czeka na zaksięgowanie. Wszystkiego dobrego - czytamy w komentarzach.
Dla osób, które chciałyby przyłączyć się do pomocy, link do zbiórki umieszczamy TUTAJ.
Tu się dzieje
