Obserwuj w Google News

Jarosław Jakimowicz narzeka na „wieśniaków”. Padły mocne słowa

3 min. czytania
03.08.2023 11:13

Po tym, jak wyrzucono go z TVP za skandaliczne zachowanie, Jarosław Jakimowicz zaktywizował się w internecie. Od tamtej pory posługuje się Instagramem, by informować internautów o swoich bolączkach. W jednym z ostatnich postów narzeka na „wieśniaków, co się najechały do Warszawy”. Sam pochodzi z Kutna.

Jarosław Jakimowicz narzeka na „wieśniaków”. Padły mocne słowa
fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Jarosław Jakimowicz z hukiem wyleciał z TVP. „Z hukiem”, bo echa decyzji władz publicznej stacji słychać do dziś. Powodem zwolnienia kontrowersyjnego pracownika TVP Info były jego skandaliczne zachowanie wobec koleżanek z pracy oraz przemocowe i seksistowskie relacje. – Nikt nie mógł z nim dłużej wytrzymać, mnożyły się skargi od współgospodyń, od ekipy technicznej itd. Proszę zwrócić uwagę na rotację w programie: Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska jest czwartą jego partnerką ekranową, dała radę z nim pracować zaledwie trzy miesiące. Anna Popek wytrzymała osiem miesięcy, Agnieszka Oszczyk - siedem miesięcy. Najdłużej, bo ponad rok dała radę z nim pracować Magdalena Ogórek – donosił informator portalu Wirtualnemedia.pl

Chociaż poznaliśmy treść skarg, które pracownicy Telewizji Polskiej składali do przełożonych, Jakimowicz nie czuje się winny. Twierdzi, że jego zwolnienie to efekt manipulacji. Kiedy stracił stanowisko i zakazano mu wstępu do budynków publicznego nadawcy, kontrowersyjny celebryta stał się aktywny na Instagramie. To tam zaczął atakować byłego pracodawcę i kobiety, z którymi przyszło mu pracować. Nie oszczędził też innych. Niedawno uderzył w przyjezdnych, którzy zamieszkali w Warszawie, mimo że sam pochodzi z Kutna.

Redakcja poleca

Jakimowicz opowiada o „wieśniakach”. Co mu przeszkadza?

Jakimowicz poświęca mediom społecznościowym wiele czasu. To w nich opowiada o swoich bolączkach, a jest ich sporo. Tym, co niedawno zadziałało na nerwy kontrowersyjnemu gwiazdorowi, było zachowanie osób, które według niego nie pochodzą z Warszawy.

Rzadko to robię, ale już po prostu nagram, bo aż ulewa się mi. Jak można być takim frajerem tępym, taką po prostu pałą. Jedzie koleś, broda, taki widzę męski. Męski, jak te wszystkie wieśniaki, co się najechały do Warszawy. Oczywiście ma Q7 czy Q8, czy Q nie wiem ile jeszcze... W ogóle piękny, wielki samochód SUV... Przyjechał, mieszka zapewne w miasteczku Wilanów, warszawiak... - zaczął swój wywód Jakimowicz.

Później powiedział, że wspomniany mężczyzna zaczął go nagrywać, kiedy spotkali się na światłach. Jakimowicz nie krył swojego oburzenia, sugerując, że nieznajomy zamierzał przesłać to nagranie do mediów. – I patrzę: nagrywają mnie. I zaraz wrzucą, do Pudelka wyślą. Kiedyś jeszcze pięć stów dostawali frajerzy za coś takiego, ale do Pudelka wrzucą albo może do Plotka, a może Kozaczka, a może TVN to pokaże, a może jakiś program... – opowiadał. Kiedy Jakimowicz chciał porozmawiać z nagrywającym go mężczyzną, ten miał się przestraszyć.

Jakimowicz zablokował możliwość zamieszczania komentarzy pod nagraniem. W trzy dni od publikacji jego post zdobył zaledwie 41 polubień, co oznacza, że niewielu internautów podziela przedstawione w nim stanowisko. W końcu trudno byłoby się zgodzić ze stwierdzeniem, że brak manier wynika z miejsca pochodzenia. W innym wypadku mieszkańcy Kutna mogliby poczuć się urażeni.

Nie przegap
Największe skandale Jarosława Jakimowicza. Co zrobił gwiazdor TVP Info?
4 Zobacz galerię
fot. TRICOLORS/East News

Źródła: RadioZET.pl/Instagram: @jaroslaw,jakimowicz69/Wirtualnemedia.pl