Ekspertka grzmi na Jakuba Rzeźniczaka za to, co zrobił z psem. "Trucizna"
Jakub Rzeźniczak i jego żona nie kryją szczęścia z powodu ciąży. Wielu fanów jest zdania, że piłkarz wreszcie dojrzał do świadomego związku i rodzicielstwa. Okazuje się jednak, że są pewne kwestie, nad którymi musi popracować. Ekspertka grzmi na piłkarza za to, co zrobił z psem. Tak może narażać zdrowie ciężarnej ukochanej.

Jakub Rzeźniczak i jego żona Paulina nie chcieli już dłużej ukrywać, że spodziewają się dziecka. Ciąża ukochanej piłkarza od kilku tygodni była przedmiotem spekulacji medialnych. Fani co chwila pisali o swoich podejrzeniach w komentarzach i spekulowali, że sportowiec i jego małżonka zostaną rodzicami. Nawet Magdalena Stępień przekazała w sieci, że już od dawna wie o ciąży żony jej byłego. Jeszcze wcześniej mówiła o tym Ewelina Taraszkiewicz, wcześniejsza partnerka Rzeźniczaka. Jak widać, para nie chciała już dłużej robić z tego tajemnicy i podzieliła się swoją radością w sieci.
Teraz wiadomo, że Paulina Rzeźniczak musi o siebie dbać ze względu na rozwijającą się ciążę. W tym stanie kobieta musi unikać wszelkich ryzyk zakażeń i infekcji, które mogą szkodliwie wpływać na płód. Okazuje się, że sam Jakub Rzeźniczak powinien w tym zakresie odrobić lekcje. Zdaniem ekspertki może narażać żonę na niepotrzebny kontakt z bakteriami. Wszystko przez to, co zrobił z psem podczas niedawnego spaceru.
Zobacz także: Żona Jakuba Rzeźniczaka pokazała ciążowy brzuszek. Już wyraźnie widać krągłości
Jakub Rzeźniczak dał polizać psu czekoladowego loda
Na łamach "Faktu" pojawiła się krótka rozmowa ze znaną behawiorystką zwierzęcą, Anetą Awtoniuk, której przedmiotem było zachowanie Jakuba Rzeźniczaka w stosunku do jednego z jego psów. Rzeźniczakowie wybrali się niedawno na lody, gdzie zostali przyłapani przez paparazzi. Na zdjęciach było widać, jak piłkarz daje psu polizać śmietankowo-czekoladowego loda. Zdaniem ekspertki to zachowanie ryzykowne zarówno ze względu na zdrowie ciężarnej Pauliny Rzeźniczak, jak i samego psa.
Zdaniem ekspertki, nie ma nic dziwnego w tym, że właściciele pupili chcą dawać im różne smakołyki. Ale nie można dawać psu wszystkiego, co jedzą ludzie. Dla czworonoga jedzenie lodów na bazie mleka i śmietanki może zakończyć się rozstrojem żołądkowym.
- Psy lubią lody. Gdyby to był sorbet, czyli zmrożony sok owocowy, to okej, można. Ale jeśli to jest lód klasyczny, na bazie śmietanki i mleka, pies nie powinien jeść takiego jedzenia. Psy mają tak jak ludzie nietolerancje pokarmowe po nabiale. Po zwykłym lodzie mogą pojawić się problemy i rozwolnienie. A jeśli to jest gorący dzień, łatwo wtedy o odwodnienie psa - grzmi ekspertka. Z kolei dawanie lodów czekoladowych to jeszcze większe zagrożenie, bo dla tych zwierząt kakao jest trucizną.
- Pies w ogóle nie powinien tego jeść, bo teobromina wchodząca w skład kakao to dla psa trucizna. Oczywiście musiałaby być to duża dawka, by psa skrzywdzić, ale jednak. Psy nie powinny spożywać czekolady - podkreśla stanowczo. Aneta Awtoniuk zwraca uwagę również na bakterie w jamie ustnej psa, które Jakub Rzeźniczak mógłby przekazać żonie.
- Ja bym tak nie zrobiła, dlatego, że zdaję sobie sprawę, ile bakterii rezyduje w pysku i na psich zębach. Jeśli pies liże nas po rękach, to nic się nie stanie, bo rękę pokrywa skóra, którą można umyć — podkreśla behawiorystka. Niestety, Rzeźniczak lizał lody, które wcześniej polizał pies.
- Umówmy się, że to jest też duże ryzyko. I myślę, że tutaj minimum świadomości trzeba by mieć, uważać na takie rzeczy i tak nie robić — przekazała behawiorystka. Ciekawe czy Jakub Rzeźniczak weźmie sobie te rady do serca.
- Żona Jakuba Rzeźniczaka pokazała ciążowy brzuszek. Już wyraźnie widać krągłości
- Paulina Rzeźniczak otwiera się na temat ciąży. Uderza w Magdalenę Stępień
- Była Jakuba Rzeźniczaka broni go: "Jest świetnym kochankiem, najlepszym, jakiego miałam"
Partnerki, żony i kochanki Jakuba Rzeźniczaka – wszystkie kobiety piłkarza [GALERIA]
