Edyta Górniak boi się sztucznej inteligencji. A.I. to wynik działania "ciemności"?
Edyta Górniak postanowiła wypowiedzieć się na temat sztucznej inteligencji. Jak zwykle nie zabrakło dziwnych pseudofilozoficznych teorii.

Edyta Górniak znów doszła do wniosku, że wypowie się na temat, o którym nie ma zielonego pojęcia. Tym razem przestraszyła się sztucznej inteligencji, którą wcisnęła w charakterystyczny dla siebie newage'owski pogląd na świat.
Edyta Górniak o sztucznej inteligencji: stoi za nią ciemność?
Są takie gwiazdy w polskim show-biznesie, które chcąc chyba pełnić rolę autorytetów, komentują dziedziny, z którymi nie mają nic wspólnego. Co gorsza, robią to często z pozycji ekspertów, nierzadko narażając się na śmieszność. Wśród nich znajduje się Edyta Górniak.
To ta sama piosenkarka, która w najgorszym momencie pandemii koronawirusa podważała heroiczną pracę opieki medycznej i straty osób, którym COVID-19 zabrał bliskich, gadając bzdury o statystach w szpitalach. Górniak w swoich wypowiedziach, sugerowała też istnienie biorobotów i reptilian, a także twierdziła, że żyje na Ziemi od ponad 4 tysięcy lat.
Ostatnimi czasy głośniej jest o różnego rodzajach aplikacjach korzystających ze sztucznych inteligencji - czy to do tworzenia tekstów, muzyki i czy obrazów. Miejsce A.I. w sztuce to temat niezwykle ciekawy, ale Górniak postanowiła podejść do sprawy w duchu pseudoduchowości, kojarzącej się z nawiedzeniem. Piosenkarka rozmawiała z redakcją portalu Pomponik.pl i została zapytana o popularną aplikację ChatGPT, generującą różnego rodzaju teksty. Jak nietrudno się domyślić, jej odpowiedź powoduje, że racjonalnie myśląca osoba, łapie się za głowę.
To jest dokładnie kolejna granica podziału między światłością a ciemnością. Ciemność zawsze reprezentowała chciwość, sztuczność, iluzję i między innymi przeobraziła się na przestrzeni stuleci właśnie w sztuczną inteligencję. My jako ludzie boży jesteśmy organiczni, a organiczność nie idzie w parze.
Ciekawe, czy Górniak zdaje sobie sprawę, że jest reprezentantką sztuki, czyli czegoś z definicji sztucznego, imitującego naturę. Mało tego, według wielu teoretyków kultury, większość działań człowieka jest sztucznych, bo niespotykanych u innych gatunków istot żywych, a więc w jakiś sposób sprzecznych z naturą. Szczególnie wszystko to, co sprawia, że natura podporządkowana zostaje człowiekowi.
Czy zdaniem Górniak ludzie powinni mieszkać w jaskiniach? Ciężko powiedzieć, bo jej wypowiedź jest tak mętna i pozbawiona konkretów, że trudno jest ją jednoznacznie odczytać. Ale może taki jest jej cel.
Sztuczna inteligencja: czy należy się jej bać?
Popkultura wielokrotnie pokazywała sztuczną inteligencję jako kolejny element apokalipsy ludzkości. Wystarczy sobie przypomnieć, chociażby takie gity jak "Terminator", "Matrix", czy "Avengers: Age of Ultron". W rzeczywistości sztuczna inteligencja nie tylko nie zagraża ludzkości, ale od dawna jej pomaga - od drobiazgów takich jak autokorekta w telefonie, po przełomowe odkrycia, chociażby w dziedzinie medycyny. To paradoksalne, że Górniak pozuje na kogoś wielce oświeconego, a jednocześnie jest mocno zamknięta na współczesność.
Niewykluczone, że jej strach przed A.I. może wynikać z obawy o stratę pracy. Na razie jednak nie stworzono tak zaawansowanej sztucznej inteligencji, która powołałaby do życia naprawdę dobre dzieło. Wszystko dlatego, że A.I. nie tworzy niczego sama - wszystkie jej wytwory bazują na wcześniej istniejących tekstach kultury. Brakuje jej też świadomości twórcy, więc stanowi de facto narzędzie w rękach człowieka i nie jest samoistnym kreatorem. Dopóki Edyta Góniak nie działa w nurcie disco polo, nie powinna się więc martwić, że wygryzie ją bot.
RadioZET.pl/Pomponik.pl